- KE miała rok na zorganizowanie przewozu zboża do Afryki szlakami konkurencyjnymi do tych, które zablokowała Rosja. Zajęli się jednak tym, by zboże zalało polski rynek. Gdyby trafiło do Afryki, problem byłby mniejszy. Głód napędza migrację. Tak mamy dwa problemy z powodu działań Komisji Europejskiej - powiedział dzisiaj w TVP Info Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie".
Na włoską wyspę Lampedusa, położoną pomiędzy Maltą i wybrzeżem Tunezji, dotarło w ostatnich dniach drogą morską 6,8 tys. migrantów z krajów afrykańskich. Większość spośród nich wciąż przebywa na wyspie. To rekordowy napływ migrantów na Lampedusę, a miejscowi dygnitarze mówią o apokaliptycznej sytuacji - przybyszów jest już na Lampedusie więcej, niż mieszkańców wyspy.
Zdaniem Tomasza Sakiewicza, to efekt "zaproszenia" wysłanego przez szefową Komisji Europejskiej, Ursulę von der Leyen. - Czym innym było powiedzenie, że będziemy relokować? Przemytnicy ludzi słuchają, co się mówi na ten temat. Jeśli słyszą, że mają relokować, to widzą, że ci ludzie mają szansę znaleźć się na terenie Unii Europejskiej, to już uruchomiło tę falę - powiedział.
Podkreślił, że Komisja Europejska ponosi także odpowiedzialność za chaos związany z wytransportowaniem z Ukrainy zboża.
- Mieli rok na zorganizowanie przewozu zboża do Afryki szlakami konkurencyjnymi do tych, które zablokowała Rosja. Zajęli się jednak tym, by zboże zalało polski rynek. Gdyby trafiło do Afryki, problem byłby mniejszy. Głód napędza migrację. Tak mamy dwa problemy z powodu działań Komisji Europejskiej
Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu 48-letniej kobiety, której zarzucono przerzut nielegalnych migrantów z Białorusi na terytorium Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Kobieta została doprowadzona do Prokuratury Rejonowej w Garwolinie, gdzie prokurator przedstawił jej zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą działającą na terytorium RP, która miała na celu organizowanie innym osobom wbrew przepisom przekraczanie granicy Rzeczypospolitej Polskiej. Za Ewę M. poręczyli m.in. dwa posłowie Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Olichwer i Tomasz Aniśko. Sąd jednak podtrzymał decyzję o tymczasowym aresztowaniu.
- Trzeba zauważyć, jak działają organizacje pomocowe - zwykli przemytnicy przebierają się w piórka organizacji pomocowych, bo państwu trudniej wtedy interweniować. Wśród aktywistów są profesjonalni przemytnicy i wykorzystują bezdenną głupotę część świata politycznego. Nawet nie o to chodzi, że po drugiej stronie granicy są funkcjonariusze reżimu, ale po tej są płatni przemytnicy. Na końcu jest grupa niezorientowanych dobroduchów, którzy myślą, że ratują świat, a wyrządzają wielką krzywdę państwom i ludziom, narażając ich na problemy i kompromitując całą ideę pomocy. Coraz trudniej będzie pomagać ludziom, którzy tej pomocy potrzebują - ocenił Tomasz Sakiewicz.