Polska i Węgry mają prawo skorzystać z weta - powiedziała w rozmowie z Niezalezna.pl europoseł PiS Elżbieta Rafalska. Była minister rodziny, pracy i polityki społecznej dodała również, że mający ominąć weto tych dwóch krajów pomysł G. Sorosa wypuszczenia obligacji wieczystych jest bardzo niebezpieczny. Na szczęście jednak, także mało prawdopodobny, jeżeli chodzi o realizację.
Polska i Węgry ogłosiły weto wobec przyszłego budżetu Unii Europejskiej (UE), a także wobec Funduszu Odbudowy Unii Europejskiej. Aby jakoś pominąć to weto, pojawił się pomysł zawarcia umów międzyrządowych przez pozostałe 25 państw. Można ten pomysł zrealizować?
Nie można przyjąć wieloletnich ram finansowych bez zgody państw UE, ponieważ ich przyjęcie wymaga jednomyślności. Weto zatem, skutecznie zablokuje przyjęcie budżetu wieloletniego. To samo dotyczy Funduszu Odbudowy UE. Również tak zwanych „Zasobów Własnych”, które zwiększają dochody Unii Europejskiej.
Polska i Węgry chcą skorzystać z instrumentu prawnego: prawa weta. Mają prawo z niego skorzystać. W przypadku zaś, nie przyjęcia do końca roku nowego budżetu, będzie obowiązywać prowizorium budżetowe. I w roku 2021 będzie budżet 2020 roku, który nawet jest budżetem większym, niż ten ujęty w nowych ramach finansowych.
Próbuje się zastraszyć Polskę i Węgry, mówiąc o tym, że nie skorzystają z Funduszu Odbudowy UE, wspierającego gospodarki po kryzysie pandemicznym. Dodam, że wartość tego Funduszu wynosi 750 miliardów, i jest on instrumentem finansowym opartym o dotacje oraz pożyczki. Nie sądzę, żeby ten mechanizm można było uruchomić bez zgody Polski i Węgier. Jest to „straszak”, który zapewne ma Polskę skłonić do tego, żeby wycofała swoje weto. To jest takie „grożenie palcem”: „nie dostaniecie tych pieniędzy, jeżeli nie wycofacie swojego weta”.
Na szczyt Rady Europejskiej 10 - 11 grudnia, Polska jedzie z określoną strategią. Nie można dzisiaj dać się zapędzić w „kozi róg”. Trzeba zachować spokój, twardo negocjować. Wszyscy w tej politycznej grze są absolutnie bezwzględni i Polska oraz Węgry muszą zachować trzeźwy umysł, zimną krew, studzić emocje. Ale jednak negocjować. Bo mechanizm warunkowości jest absolutnie poza traktatowy. Nie można dać się zaszachować: „albo pieniądze, albo nic”.
Według Pani zatem, nie jest możliwe zawarcie wspomnianych umów międzyrządowych i pominięcie Polski oraz Węgier przy podziale pieniędzy z Funduszu Odbudowy UE?
Nie jest to możliwe. Chyba, że ktoś będzie dążył do trwałego rozbijania Unii od środka. Bo próba uniknięcia takiej ścieżki prawnej, może rzeczywiście naruszyć równowagę w Unii Europejskiej.
George Soros ma jeszcze inny sposób na poradzenie sobie z wetem Polski i Węgier. Mianowicie, proponuje on to, aby Unia Europejska wypuściła tak zwane „obligacje wieczyste”. Obligacje, które nie będą spłacane w całości, gdyż mają jedynie przynosić stałe odsetki wierzycielom. Na ile jest możliwa realizacja takiego pomysłu?
Pomysł nierealny. Nie sądzę, żeby kraje były zainteresowane taką wieczystą spłatą rocznych odsetek. A więc i wieczystym uzależnieniem się od tych, którzy tego typu wsparcia finansowego udzielają. Chciałoby się powiedzieć: „temu panu już dziękujemy”. Wydaje mi się, że to premier Słowenii powiedział, żeby Soros zostawił w spokoju Europę. I to jest chyba najlepsza rekomendacja: niech on się tu nie wciska z tymi swoimi szalenie ryzykownymi i mało prawdopodobnymi (jeżeli chodzi o realizację) pomysłami. Pomysł Sorosa jest bardzo niebezpieczny. Myślę jednak, że on nie będzie poważnie rozważany.