Polska zawetowała unijny budżet. Sprawę skomentowała w programie Michała Rachonia #Jedziemy rzecznik prasowa Klubu Parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska, która wyraziła obawę, że Polsce zabraknie środków finansowych niezbędnych do walki ze skutkami pandemii Covid-19, "pomoc strukturalną oraz transformację energetyczną". - Przez całe siedem lat nie da się jechać na prowizorium budżetowym - wskazała.
Państwa członkowskie nie osiągnęły w poniedziałek jednomyślności ws. wieloletniego budżetu UE i decyzji ws. funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z tzw. praworządnością. Rozporządzenie przyjęto większością kwalifikowaną państw członkowskich.
#Weto w obronie suwerenności #Jedziemy#wieszwięcej
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) November 19, 2020
Zobacz więcej: https://t.co/voyiItgkEt pic.twitter.com/Cg8QnKEyWJ
Sprawę skomentowała w programie Michała Rachonia #Jedziemy rzecznik prasowa Klubu Parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska, która wyraziła obawę, że Polsce zabraknie środków finansowych niezbędnych do walki ze skutkami pandemii Covid-19, "pomoc strukturalną oraz transformację energetyczną".
- Te pieniądze stracimy, jeżeli nie podejmiemy ważnych decyzji. Jeżeli nie mamy problemu z samorządnością, po co to wszystko? Dlaczego mamy spierać się z UE i naszymi partnerami, skoro wszystko jest u nas w porządku?
- pytała.
Nie jest w porządku, skoro tylko Polska i Węgry podnoszą tę kwestię
- dodała, zaznaczając, że "przez całe siedem lat nie da się jechać na prowizorium budżetowym".
Polska wypadnie z kręgu państw, które mają wpływ na realną politykę europejską. To się może skończyć tym, że UE się zasklepi w tych państwach, które są w strefie euro
- wieszczy.
Dojdzie do Europy dwóch prędkości: jedna w strefie euro, druga poza euro. My jesteśmy poza strefą euro (nie wiem, czemu tak długo to trwa)
- zaznaczyła.