Koszulka "Nie Bać Tuska" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Sukces Polski! Nieoficjalnie: Komisja Europejska podejmie działania ws. ukraińskiego zboża

Jak dowiedziało się Polskie Radio, Komisja Europejska jest gotowa wprowadzić zakaz importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku. Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, zastąpi wówczas zakaz importu ukraińskiego zboża, który wprowadziły do tej pory Polska, Węgry i Słowacja, a podobną decyzję ogłosił dziś również rząd Bułgarii.

Bułgaria również zakaże importu
Bułgaria również zakaże importu
Autorstwa EmDee - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=91781296
Po wstrzymaniu przez Słowację i inne kraje importu zbóż z Ukrainy problem powinien zostać rozwiązany przez Komisję Europejską

– powiedział przewodniczący komisji rolnictwa parlamentu Słowacji Jaroslav Karahuta.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis zaprosił na środę na rozmowy w sprawie ukraińskiego zboża ministrów ds. handlu Polski, Słowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii. Dotychczas import ukraińskiego zboża tymczasowo zablokowała Polska, Węgry i Słowacja. W środę podobną decyzję ogłosił rząd Bułgarii.

Premier Bułgarii Gyłyb Donew poinformował, że jego rząd wprowadził tymczasowy zakaz importu żywności z Ukrainy, który nie dotyczy jednak tranzytu. Szef rządu podkreślił, że znaczna część importowanej żywności pozostaje w kraju, co naraża na straty miejscowych producentów.

„Podstawową przyczyną naszej decyzji jest to, że w ostatnim roku, wbrew pomysłowi tzw. korytarzy solidarności, znaczne ilości żywności pozostały w kraju i tym sposobem zdezorganizowały podstawowe sieci produkcyjne i handlowe. Jeżeli ta tendencja będzie kontynuowana lub nasili się, co jest całkiem realne, (...) efektem będą bardzo ciężkie następstwa dla bułgarskiego biznesu”

– podkreślił Donew.

Rozmowy z KE mają odbyć się dziś około godziny 16 w formie wideokonferencji.

Ta sprawa z przedstawicielami Polski, Węgier i Słowacji, a także Bułgarii i Rumunii oraz Ukrainy ma być dziś omówiona na spotkaniu wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Valdisa Dombrovskisa. W tych rozmowach ma wziąć także udział komisarz do spraw rolnictwa Janusz Wojciechowski.

Sprawa zakazu importu zboża z Ukrainy ma być omówiona na tym spotkaniu. Zakaz importu pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku jaki jest gotowa wprowadzić KE, jest jedną z propozycji Komisji. Wówczas decyzje poszczególnych krajów zostałyby zastąpione działaniem na poziomie unijnym.

Brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka podkreśliła, że KE „sprawdziło podstawę prawną, na mocy której Komisja mogłaby podjąć takie nadzwyczajne decyzje, bez konieczności rozpoczynania dochodzenia”.

Jak dodano, na taki nadzwyczajne rozwiązanie oraz zakaz wwożenia niektórych towarów musi zgodzić się również Ukraina. Wtedy uniknięto by ewentualnego zaskarżenia decyzji do Światowej Organizacji Handlu.

Pod koniec marca premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji - Mateusz Morawiecki, Viktor Orban, Nicolae Ciuca, Rumen Radew i Eduard Heger napisali list do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, w którym domagali się interwencji w sprawie napływu ukraińskiego zboża do UE. Inicjatywa wyszła od szefa polskiego rządu.

"Wsparcie Ukrainy jest priorytetem, jednak nie będziemy w stanie skutecznie pomagać Ukrainie, jeśli doprowadzimy do bankructwa milionów europejskich, indywidualnych rolników. Oczekujemy systemowych działań Komisji Europejskiej w sprawie ukraińskiego zboża"

– powiedział wcześniej Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.

W sobotę minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu z Ukrainy produktów rolnych. Zakłada ono, że do 30 czerwca br. obowiązuje zakaz przywozu z Ukrainy m.in. zboża, cukru, jaj.

Po decyzji Polski również Węgry i Słowacja tymczasowo zablokowały import ukraińskiego zboża, nasion roślin oleistych i niektórych innych produktów rolnych, aby chronić swój rynek wewnętrzny.
W poniedziałek czasowy zakaz importu ukraińskiego zboża wprowadził rząd Słowacji. Ministerstwo rolnictwa tego kraju oświadczyło, że wyczerpało już wszystkie prawne możliwości kontroli napływu zboża z Ukrainy przy jednoczesnym zachowaniu tzw. korytarzy solidarności.

We wtorek agencja Reutera poinformowała, że także rządząca w Rumunii Partia Socjaldemokratyczna zapowiedziała, że zwróci się do rządu koalicyjnego o zatwierdzenie dekretu nadzwyczajnego wprowadzającego tymczasowy zakaz importu ukraińskiego zboża, choć chce, by tranzyt był kontynuowany.

Wcześniej premierzy Polski, Węgier, Rumunii, Bułgarii i Słowacji w liście napisanym do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen domagali się interwencji w sprawie napływu ukraińskiego zboża do UE. Inicjatywa wyszła od szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego.

Liderzy państw podkreślali, że "agresja Rosji na Ukrainę spowodowała nie tylko ogromny wzrost kosztów produkcji w sektorze rolnym i wzrost ryzyka biznesowego, ale także problemy na rolniczych rynkach unijnych". "Wspomniane trudności nie dotyczą jednak całego rynku europejskiego" - zaznaczono.

"Najpoważniejsze problemy występują w krajach graniczących z Ukrainą lub położonych w jej bliskim sąsiedztwie. Problemy te związane są ze znacznym wzrostem dostaw produktów ukraińskich na rynki państw członkowskich UE, zwłaszcza graniczących z Ukrainą lub znajdujących się w jej pobliżu"

– zwrócili uwagę premierzy.

"W szczególności doszło do bezprecedensowego wzrostu importu zbóż, nasion oleistych, jaj, drobiu, cukru, soku jabłkowego, jagód, jabłek, mąki, miodu i makaronu" - dodano.

Politycy pisali także, że pojawiły się trudności w zagospodarowaniu nadwyżek zbóż znajdujących się w magazynach, co spowodowało destabilizację rynku zbóż, roślin przemysłowych i oleistych, zwłaszcza pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika oraz nałożenie dodatkowych kosztów na producentów rolnych.
"Biorąc pod uwagę skalę powyższych zjawisk, konieczne jest znaczne zwiększenie ilości środków finansowych przeznaczonych na działania wspierające UE. Potrzebne są dodatkowe fundusze, ponieważ pieniądze ze Wspólnej Polityki Rolnej i budżetów krajowych są niewystarczające" - podkreślili liderzy.

"Wzywamy Komisję do przeanalizowania możliwości zakupu nadwyżek zboża od sąsiednich państw członkowskich na cele humanitarne" - zaapelowali premierzy. Wezwali również do finansowego wsparcia rozwoju infrastruktury transportowej, w tym portów nad Morzem Czarnym i Dunajem, by usprawnić obieg stale rosnącego strumienia towarów z Ukrainy do UE oraz umożliwić jego płynne przekazywanie do państw trzecich.

 



Źródło: niezalezna.pl, pap, TVP Info, polskieradio24.pl

 

#Polska #Ukraina #gospodarka

Michał Gradus