- Wpuszczenie do Polski setek dorosłych mężczyzn, dowożonych na granicę przez służby specjalne wrogiego nam kraju, jest samobójstwem. I to chyba każdy rozumie. To może być morderca, zwyrodnialec, gwałciciel. Nie mamy na papierze kim jest, nie mamy odcisków palców. Może w Polsce zrobić wszystko, zgwałcić kobietę i wyjechać do innego kraju, bo nikt go nie namierzy – mówi rozmowie z Piotrem Lisiewiczem w Wywiadzie z chuliganem Paweł Jóźwiak, były mistrz świata w ju-jitsu i mistrz Polski w MMA, który dziś szkoli żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Bardzo mocne słowa o filmie Agnieszki Holland padły w rozmowie, którą obejrzeć można poniżej (zobacz FILM pod tym tekstem).
Paweł Jóźwiak, znany ze swoich międzynarodowych sukcesów sportowych, jest dziś podporucznikiem WOT i szkoli żołnierzy do walki w bliskim kontakcie. Co mówi o wyszkolonych przez niego ludziach, którzy dziś strzegą polskiej granicy?
- Ich misja polega na tym, że się nami opiekują. Nami, ludźmi którzy chcą żyć w spokoju. Dlatego każdy z nich założył mundur, wyszkolił się i pojechał na granicę mając poczucie, że jest dobrym człowiekiem. Ta postawa nie może być rujnowana przez filmy, które są nieprawdziwe. I nad tym bardzo boleję - mówi.
Jak podkreśla podważanie zaufania do państwa polskiego jest najgorszym, co można zrobić. – Bo zaufanie jest wszystkim. Że mamy odpowiednich rządzących, którym zależy na dobru Polski. Mamy wojsko, które jest co raz lepiej przygotowane. Mamy funkcjonariuszy, którzy całym sercem wierzą w to co robią. Jak my im przestaniemy ufać, to może wydarzyć się najgorsze. Dochodzimy do totalnej destabilizacji, gdzie przestaje działać policja, wojsko i rząd. Mamy pożar domu, gdzie strażaków nie ma, bo ktoś ich obraził, opluł i oni gdzieś tam poszli. To nie jest zabawa, tylko działania wrogich nam służb specjalnych - zaznacza.
Co sądzi o filmie „Zielona granica”? - Pani Agnieszka robi dobry interes na kłamstwie. W filmie mamy biedne kobiety i dzieci. To jest totalne kłamstwo, bo na granicy są dorośli mężczyźni, którzy są silni, agresywni i niebezpieczni. Nie wiem dlaczego pani Agnieszka nie nakręciła filmu o wydarzeniach z 2015 r., kiedy imigranci zorganizowani w kilkusetosobowe grupy, w różnych miastach Niemiec, m. in. w Kolonii i Hamburgu gwałcili kobiety i je okradali. Doszło do gwałtów na kilkuset kobietach, w cywilizowanym kraju, w Niemczech, które ma przecież wszystkie swoje służby zajmujące się bezpieczeństwem i wojsko. A mimo to nagle rozlało się to w sposób niekontrolowany. To są fakty - ocenia.
Mocna rozmowa z mistrzem Europy i podporucznikiem WOT poniżej: