W piątkowe południe prezydent Karol Nawrocki podpisał projekt ustawy, obniżający ceny energii o 33 proc., który zostanie skierowany do Sejmu. To realizacja jednej z obietnic złożonych przez Nawrockiego w kampanii prezydenckiej w ramach Planu 21.
Kolejna wspierająca polskie rodziny inicjatywa prezydenta, która została przyjęta z ogromnym optymizmem, nie spodobała się jednak koalicji 13 grudnia. A jak wiadomo, będzie musiała przejść ona przez Sejm. W trakcie głosowania okaże się, jak obóz rządzący "dba" o Polki i Polaków. Jeśli zagłosuje przeciwko obniżce cen prądu, sytuacja będzie bardziej klarowna niż kiedykolwiek.
Tusk nie mógł tego zdzierżyć?
Ale... zaledwie godzinę po tym, jak prezydent Nawrocki ogłosił realizację kolejnej obietnicy, Donald Tusk zamieścił w sieci nagranie uderzające w głowę państwa polskiego. Zarzucił prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, że że ten odmówił podpisania promocji na pierwszy stopień oficerski dla 136 osób, starających się o służbę w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Kłamliwą narrację premierowi wytknął współpracownik Karola Nawrockiego - szef Biura Polityki Międzynarodowej Prezydenta RP, Marcin Przydacz. W rozmowie z RMF24 powiedział wprost: "Prezydent nie odmówił nominacji 136 osobom. To nieprawda, kłamstwo".
Również głowa państwa opublikowała wideo, które było nie tylko odpowiedzią na paskudną zaczepkę Tuska, ale i formą mocnego zdyscyplinowania szefa koalicji 13 grudnia. Na nagraniu tym prezydent poinformował również o decyzji premiera Donalda Tuska, zakazującej szefom służb specjalnych spotkań i rozmów z głową państwa.
Dziś z kolei Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało o mianowaniu przez prezydenta Karola Nawrockiego na stopnie generalskie oficerów wojska, policji, Straży Granicznej i Państwowej Straży Pożarnej. Prezydent wręczy akty mianowania 11 listopada, podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości.
Rafał Leśkiewicz: brzydka gra premiera
W wieczornym paśmie, na antenie Republiki, gościł dziś Rafał Leśkiewicz rzecznik prasowy prezydenta RP. Odniósł się do wczorajszych, jak i dzisiejszych wydarzeń.
Tłumacząc sytuację, o której rzekomo mówił Tusk - oczywiście z pominięciem ważnego faktu, wskazał: "pan prezydent chciał spotkać się z szefami służb, by między innymi porozmawiać o tych nominacjach na pierwszy stopień oficerski w kontrwywiadzie wojskowym i cywilnym. I ten wczorajszy stand-up pana premiera był pełen manipulacji i kłamstw. Premier wykorzystał młodych funkcjonariuszy do swoich celów politycznych, by w ten sposób pokazać, manipulując informacjami, że p. prezydent Karol Nawrocki nie chce dokonać nominacji na pierwszy stopień oficerski".
A co się wydarzyło tymczasem w relacji z MON? Tutaj, dzięki normalnym relacjom z ministrem Kosiniakiem-Kamyszem, p. prezydent podpisał nominacje generalskie, bo doszło do spotkania, były ustalenia. I tutaj wielkiego problemu nie było, by te nominacje generalskie podpisać. W przypadku tych, mam nadzieję, niedługo - oficerów polskich służb specjalnych, po prostu - szefowie służb zignorowali prośbę prezydenta, a przede wszystkim premier, są winni tego, że ci niedoszli oficerowie nadal czekają na nominacje. I to bardzo brzydkie zagranie ze strony p. premiera
– mówił dalej. I przyznał, że... "to zagranie nie pojawiło się przypadkowo".
"Jeżeli zwrócicie Państwo uwagę na koincydencję zdarzeń - o godz. 12:00 wczoraj prezydent pokazał projekt ustawy dot. obniżenia cen energii elektrycznej o 33 procent, gdzie nawet przedstawiciele otoczenia rządzących, eksperci mówią, że jest to dobry projekt, że on ma sens, że da się obniżyć te ceny prądu o tyle procent. Ten projekt został przyjęty przynajmniej z umiarkowanym optymizmem i pozytywnymi ocenami skutków wprowadzenia tej obniżki, możliwości jej wprowadzenia. No i godzinę później, premier, chcąc przykryć dobrą inicjatywę ustawodawczą prezydenta, posługuje się takim właśnie fejkiem, mówiąc o tym, że prezydent nie dokonał nominacji na pierwszy stopień oficerski" - ocenił.
Podsumował to krótko - "brzydka gra pana premiera".