Komisja Europejska zaproponowała w lipcu wyznaczenie celu klimatycznego na 2040 r. Ten kierunek poparła w orędziu o stanie Unii szefowa KE Ursula von der Leyen w środę w Parlamencie Europejskim.
Zgodnie z propozycją emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas wynieść o 90 proc. mniej względem poziomu z 1990 r. Pomocą w dojściu do celu ma być możliwość wliczania projektów sfinansowanych w krajach trzecich.
O tym, co to oznacza dla polskich elektrowni mówił europoseł PiS Joachim Brudziński.
Za nami ubiegłotygodniowa debata Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i wystąpienie pani przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, z którego to wystąpienia dowiedzieliśmy się, że szaleństwo klimatyczne będzie nie tylko kontynuowane, ale i wzmacniane. Dowiedzieliśmy się, że pani von der Leyen stawia przed wszystkimi państwami Unii Europejskiej kolejne wyzwania, tym razem do 2040 roku mamy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 90 proc. w stosunku do 90-go roku. Co to zielone szaleństwo, akcentowane przez niemiecką polityk oznacza dla mieszkańców pomorza zachodniego, a w tym wypadku dla mieszkańców Gryfina? Ci pomocnicy niemieckich polityków, dzisiaj zasiadający w gabinetach ministerialnych i w gabinetach premiera RP, wyprzedzając myśli pani von der Leyen, 3 września zadeklarowali, że zostaną zlikwidowane bloki węglowe w elektrowni Dolna Odra, co de facto oznacza likwidację tej elektrowni
– powiedział Brudziński.
Jak dodał, są dwa wymiary tej decyzji.
Wymiar odnoszący się do bezpieczeństwa energetycznego całego naszego kraju, odejście od bloków węglowych w sytuacji, de facto, agresji Rosji na państwa NATO, oznacza gwałtowne załamanie się bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju
- podkreślił i skierował pytanie do Donalda Tuska.
Czy likwidacja bloków węglowych jest kolejną realizacją niemieckiej agendy, konsekwentnie realizowanej przez rząd Tuska od chwili objęcia przez niego władzy?
– pytał polityk PiS.
Jak podkreślił, jest też drugi aspekt - społeczny.
To likwidacja około 2 tys. miejsc pracy, 800 miejsc pracy związanych z Dolną Odrą, ale też olbrzymia ilość przedsiębiorstw kooperujących z elektrownią Dolna Odra
– dodał.