Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

"Szaleństwo klimatyczne będzie wzmacniane". Pracownicy elektrowni Dolna Odra stracą pracę?

W zeszłym tygodniu w Strasburgu odbyła się debata, podczas której szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce, by państwa UE do 2040 roku drastycznie zmniejszyły emisję gazów cieplarnianych. - Szaleństwo klimatyczne będzie nie tylko kontynuowane, ale i wzmacniane - alarmuje europoseł PiS Joachim Brudziński. Przypomniał, że politycy koalicji 13 grudnia zadeklarowali, że zostaną zlikwidowane bloki węglowe w elektrowni Dolna Odra, co de facto oznacza likwidację tej elektrowni.

Komisja Europejska zaproponowała w lipcu wyznaczenie celu klimatycznego na 2040 r. Ten kierunek poparła w orędziu o stanie Unii szefowa KE Ursula von der Leyen w środę w Parlamencie Europejskim.

Reklama

Zgodnie z propozycją emisje gazów cieplarnianych powinny wówczas wynieść o 90 proc. mniej względem poziomu z 1990 r. Pomocą w dojściu do celu ma być możliwość wliczania projektów sfinansowanych w krajach trzecich.

O tym, co to oznacza dla polskich elektrowni mówił europoseł PiS Joachim Brudziński.

Za nami ubiegłotygodniowa debata Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i wystąpienie pani przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, z którego to wystąpienia dowiedzieliśmy się, że szaleństwo klimatyczne będzie nie tylko kontynuowane, ale i wzmacniane. Dowiedzieliśmy się, że pani von der Leyen stawia przed wszystkimi państwami Unii Europejskiej kolejne wyzwania, tym razem do 2040 roku mamy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych o 90 proc. w stosunku do 90-go roku. Co to zielone szaleństwo, akcentowane przez niemiecką polityk oznacza dla mieszkańców pomorza zachodniego, a w tym wypadku dla mieszkańców Gryfina? Ci pomocnicy niemieckich polityków, dzisiaj zasiadający w gabinetach ministerialnych i w gabinetach premiera RP, wyprzedzając myśli pani von der Leyen, 3 września zadeklarowali, że zostaną zlikwidowane bloki węglowe w elektrowni Dolna Odra, co de facto oznacza likwidację tej elektrowni

– powiedział Brudziński.

Jak dodał, są dwa wymiary tej decyzji.

Wymiar odnoszący się do bezpieczeństwa energetycznego całego naszego kraju, odejście od bloków węglowych w sytuacji, de facto, agresji Rosji na państwa NATO, oznacza gwałtowne załamanie się bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju

- podkreślił i skierował pytanie do Donalda Tuska.

Czy likwidacja bloków węglowych jest kolejną realizacją niemieckiej agendy, konsekwentnie realizowanej przez rząd Tuska od chwili objęcia przez niego władzy?

– pytał polityk PiS.

Jak podkreślił, jest też drugi aspekt - społeczny.

To likwidacja około 2 tys. miejsc pracy, 800 miejsc pracy związanych z Dolną Odrą, ale też olbrzymia ilość przedsiębiorstw kooperujących z elektrownią Dolna Odra

– dodał.

 

Źródło: niezalezna.pl,
Reklama