Totalna opozycja zorganizowała dziś konwencję wyborczą w Opolu. Wydawałoby się, że powinny podczas niej wybrzmieć konkretne propozycje programowe, ale niestety, kto na to liczył - srogo się zawiódł. Według Grzegorza Schetyny program wyborczy, a także pokazywanie osiągnięć swojego ugrupowania, schodzą na plan dalszy, a jako główny cel Koalicji Obywatelskiej Schetyna wskazał... obronę samorządu przed PiS.
Zdaniem Schetyny, obecna kampania nie może być tylko pozytywna i ograniczać się do prezentacji swoich planów i osiągnięć. Problem jednak z tym, że tych osiągnięć nie dostrzega znakomita większość Polaków, a deklaracje partii, która rządziła przez dwie kadencje - są kompletnie niewiarygodne.
Musimy bronić samorządu przed PiS. Musimy bronić jego niezależności instytucjonalnej. (...) Dzisiaj ze strony rządzących jest polityczne kłamstwo, polityczne oszustwo, jest polityka zawłaszczania na wszystkich szczeblach władzy i w spółkach. Dzisiaj PiS jest partią milionerów. Stali się nimi w ciągu dwóch lat z samorządowców, pracowników budżetowych. Przyszli do polityki, żeby zarabiać pieniądze. W Warszawie często jestem pytany, jakie są osiągnięcia Jakiego, w cudzysłowie. Odpowiadam wtedy: lepiej nie pytajcie. Brońcie Warszawy przed Jakim. Naprawdę warto
- przekonywał Schetyna.
Obecna na konwencji przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer wśród wyzwań stojących przed przyszłymi włodarzami regionu i jego stolicy wymieniła problem depopulacji i braku programu in vitro.
Musimy się zmobilizować. Musimy na te ostatnie dni kampanii odłożyć sprawy zawodowe, rodzinne. Zwycięstwo jest możliwe
- podkreślała Lubnauer.
Marszałek województwa opolskiego, a zarazem przewodniczący regionalnych struktur PO Andrzej Buła przypomniał, że w Opolu w ramach Koalicji Obywatelskiej obok PO i N. znalazł się także PSL. Polityk zwrócił się do przedstawicieli tej partii, by namówili Władysława Kosiniaka-Kamysza, by ludowcy weszli do KO także na szczeblu ogólnokrajowym.