Funkcjonariusze Straży Granicznej i Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie zajmowali się przerzutem cudzoziemców z Rumunii przez Polskę na zachód Europy. Zatrzymano 23 osoby.
W ostatnim czasie w śledztwie dotyczącym tej grupy w województwie dolnośląskim, lubuskim, wielkopolskim i mazowieckim zatrzymano 10 osób, w tym dziewięciu Polaków i Wietnamczyka. Wszyscy usłyszeli w Dolnośląskim Wydziale Zamiejscowym Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się organizowaniem cudzoziemcom nielegalnego przekraczania granicy Polski. Jednej z tych osób postawiono także zarzut kierowania tą grupą.
Rzeczniczka komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Joanna Konieczniak poinformowała PAP, że wyjaśniając okoliczności tej sprawy funkcjonariusze już wcześniej nie dopuścili do przemytu 21 cudzoziemców.
- Osoby te wpadły podczas nielegalnego przekraczania granicy naszego kraju. Na bazie ustaleń polskich służb zatrzymano także 13 osób na terytorium Niemiec i Wielkiej Brytanii
– powiedziała.
Jak dodała, cudzoziemcy, w tym Wietnamczycy, byli przewożeni z Rumunii w schowkach w przestrzeniach ładunkowych ciężarówek.
- Skrytki te były specjalnie skonstruowane, umieszczone za przewożonym towarem i nie dawały ukrytym w nich cudzoziemcom możliwości samodzielnego wydostania się. Podróż w skrajnie ciężkich warunkach trwała kilkadziesiąt godzin
- powiedziała Konieczniak. Cudzoziemcy byli też przewożeni przez członków grupy wypożyczonymi autami typu kamper.
Rzeczniczka CBŚP kom. Iwona Jurkiewicz podkreśliła z kolei, że wszystko wskazuje na to, iż grupa działała w całej Europie.
- Jej członkowie organizowali kanały przerzutowe cudzoziemcom, rozpoczynające się w Rumunii poprzez Polskę aż do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Za taką podróż każdy z cudzoziemców miał zapłacić od 6,5 do 20 tys. dolarów
– dodała.
Jak poinformowała, z ustaleń śledczych wynika, że przerzut cudzoziemców odbywał się etapami.
- Polska była miejscem, gdzie przemycane osoby przebywały w oczekiwaniu na finalny transport do miejsca docelowego
– powiedziała Jurkiewicz.
Do zatrzymań osób mogących mieć związek z przemytem doszło w środę, 6 listopada. Łącznie do sprawy zatrzymano 10 osób.
- Zatrzymani to w większości mieszkańcy Dolnego Śląska w wieku od 22 do 51 lat
– powiedziała rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
- Prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu przedstawił zatrzymanym zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz organizowania innym osobom przekraczania wbrew przepisom granicy Rzeczpospolitej Polskiej – poinformowała Bialik.
Wskazała, że wobec dziewięciu z nich sąd zastosował tymczasowy areszt, natomiast wobec jednego zatrzymanego - dozór policji, zakaz opuszczania kraju i 10 tys. poręczenia majątkowego.
Bialik dodała, że w toku postępowania zarzuty usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy Polski przedstawiono 8 obywatelom Wietnamu.
- Kilku z nich zostało już deportowanych. Pozostali przebywają w specjalnym ośrodku deportacyjnym – wskazała.
Śledztwo w sprawie tej grupy jest prowadzone pod nadzorem Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Polskiej Straży Granicznej i CBŚP wsparcia udzielili funkcjonariusze z Europolu.
Przedstawiciele służb nie wykluczają kolejnych zatrzymań, także w innych krajach Unii Europejskiej.
Podejrzanym za zarzucane im czyny może grozić nawet do 8 lat więzienia.