Gośćmi Danuty Holeckiej w programie "Gość Dzisiaj" w Telewizji Republika byli rolnicy - Radosław Kucharski i Mariusz Borowiak. Nie szczędzili oni krytyki Donaldowi Tuskowi. Przypomnieli, co premier obiecywał w kampanii wyborczej, oskarżyli go o nierealizowanie obietnic i nazwali... "rudym lisem". - Musimy regionalnie zatrzymać całą Polskę. Panie Donaldzie, jeżeli nie będziesz się pan z nami liczył, to zorganizuję taki strajk - zapowiedział jeden z rolników.
Od kilkunastu dni w całej Polsce odbywają się liczne protesty rolników, którzy blokują m.in. drogi, trasy szybkiego ruchu, autostrady, a także przejścia graniczne z Ukrainą. Rolnicy sprzeciwiają się napływowi ukraińskich towarów, a także polityce europejskiej związanej z tzw. Zielonym Ładem. Goszczący w studiu Telewizji Republika rolnicy zostali zapytani, kiedy nastąpi koniec tych protestów.
- Końca nie będzie. Będziemy protestować jeszcze, dopóki ta władza nie zrozumie, że trzeba coś zmienić. Trzy miesiące rządzą, nic nie zrobili w naszej sprawie - powiedział rolnik Radosław Kucharski. Na uwagę, że Tusk jest przy władzy dopiero trzy miesiące, odparł: - Dopiero trzy miesiące? To pan premier Tusk zobaczy, czy on nas przetrzyma, czy my jego.
Rolnicy są niezwykle zdeterminowani. Drugi gość Danuty Holeckiej, Mariusz Borowiak, przypomniał obietnice Koalicji Obywatelskiej z kampanii wyborczej.
Donald Tusk 5 miesięcy temu na zaproszenie Michała Kołodziejczaka był u nas w powiecie w polu i mówił, że ma gotowe rozwiązania na import zboża z Ukrainy. Myślę, że wprowadziliśmy takiego rudego lisa do Polski, do naszego kurnika i nie umiemy go wygonić. Na przestrzał otwarte są drzwi i ściągają nam zboże, które zatruwa polskiego rolnika
Pytany o ludowców, stwierdził, że "PSL lobbował się zawsze jako partia rolnicza, gdzie tak naprawdę z wszystkimi chcą zawsze rządzić".
Interesy polskich rolników są poważnie zagrożone. - Walczymy o przetrwanie. Zielony ład jest w ogóle do wyrzucenia! - wskazał Radosław Kucharski. A Borowiak dodał: - Musimy regionalnie zatrzymać całą Polskę. Panie Donaldzie, jeżeli nie będziesz się pan z nami liczył, to zorganizuję taki strajk. Nie boję się kary. Znajdą się przyjaciele, którzy moje dzieci odwiozą do szkoły i ugotują im obiad.
Rolnik zwrócił się też do prezydenta Ukrainy.
Panie Zełenski, nasz kraj zrobił najwięcej dla pana kraju! Nie może być tak, że my dajemy pomoc, a pan niszczy nas, rolników. Jeżeli upadnie rolnik polski, to nic więcej w Polsce się nie będzie rozwijać. To my napędzamy gospodarkę.