Profesor Andrzej Nowak w rozmowie z Radiem Wnet ocenił, iż kampania dominującej partii opozycyjnej jest wycelowana nie w zwycięstwo, lecz w wywołanie wojny domowej - pisze w "Gazecie Polskiej' Katarzyna Gójska.
Zdaniem tego wybitnego historyka i znawcy Rosji, Tusk zupełnie celowo zabrał na listy wyborcze zadymiarzy – ludzi nie do rządu czy budowania koalicji, lecz rozrabiaków gotowych na nawet najbardziej brutalne akcje. I trudno się z tą diagnozą nie zgodzić. Przewodniczący Platformy zdaje się od dawna powątpiewać w sukces 15 października. I widać wyraźnie, iż co najmniej tyle samo energii wkłada w przygotowanie się na scenariusz porażki, co ewentualnej klejonej koalicji.
To między innymi dlatego utrzymuje w gotowości Silnych Razem, ulegając ich spatologizowanej zapiekłości. To będą ludzie na powyborcze zdemolowanie Polski pod hasłami obrony demokracji, praworządności i przeciwdziałania polexitowi. Kolejne dokumenty ujawniane w serialu „Reset” przekonują, że Tusk jest naprawdę zdolny do zainicjowania akcji destabilizacji naszego kraju, jeżeli tylko będzie widział w tym korzyści dla siebie. Przecież on już to robił.
W innych okolicznościach, ale nie miał najmniejszych oporów, by płacić bezpieczeństwem Polski i Polaków, naszą suwerennością za obiecane przez Berlin i zaaprobowane w Moskwie stanowisko w UE. Przewodniczący PO wręcz narzucał się Putinowi z kolejnymi elementami naszej państwowości. Kłaniał się w pas i podtykał następne narzędzia uzależnienia Polski. I naprawdę w tej służalczości, w tych żebrach o uznanie i nagrodę mógłby spokojnie konkurować z Jaruzelskim czy Bierutem. Oni co prawda mieli pana na Kremlu, Tusk, by zadowolić zwierzchnika i dobrodzieja w Berlinie, musiał obłaskawić jego sojusznika na wschodzie.
Reset nie jest tylko historią jego rządów. Jest przede wszystkim opisem gotowości kupczenia interesem Polski dla takich czy innych korzyści. Dlatego na aktywność lidera Platformy w Polsce należy patrzeć tylko w kontekście zagrożenia. Uroczyste unieważnianie nieodbytego jeszcze referendum, zapowiedzi o siłowym niszczeniu niezależności konstytucyjnych urzędów, więzieniu dziennikarzy i jakichś trybunałach weryfikujących ich dotychczasową pracę – nie są czczą gadaniną. Mają konkretny cel – są budowaniem atmosfery umożliwiającej zdestabilizowanie Polski. Są szykowaniem gruntu zagranicy pod bezprawne ingerencje w nasze wewnętrzne sprawy. Tusk chce zgotować naszej ojczyźnie piekło – i najwyraźniej konsekwentnie się do tego przygotowuje.