Przed pomnikiem smoleńskim policja pilnuje prowokatorów oraz wieńca znieważającego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - przekazał poseł opozycji Dariusz Matecki.
Dziś rano pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie doszło do przepychanek. To efekt działań prorządowych prowokatorów, którzy co miesiąc zakłócają składanie hołdu ofiarom tragedii z 10 kwietnia 2010 r. Wśród agresorów była m.in. znana z tego typu "akcji" Katarzyna Augustynek - tym razem wywróciła się na śliskiej nawierzchni, szarpiąc się z wieńcem, ale nawet leżąc na noszach popisała się agresją w stronę operatora TV Republika.
Absolutnie zdumiewające jest też zachowanie policji, która prowokatorów z wieńcem otoczyła kordonem. Jeden z funkcjonariuszy był też dość mocno pobudzony, jak na rzekomą próbę deeskalacji konfliktu.
Poseł Dariusz Matecki przekazał najnowsze informacje sprzed pomnika. Jak się okazuje, grupa prowokatorów (wśród nich można dostrzec kobietę o pseudonimie "Lodzia"), wciąż stoi przy pomniku. Pilnuje ich, jak również wieńca znieważającego Lecha Kaczyńskiego, duża grupa policji.
Policja pilnuje wieńca znieważającego śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) September 10, 2024
To jest chore. pic.twitter.com/BJfUhc4vBl