Biuro Bezpieczeństwa Narodowego opublikowało komunikat, w którym potwierdziło nocne zdarzenia. Jak czytamy, Prezydent RP został poinformowany o sytuacji przez Szefa BBN, ministra Sławomira Cenckiewicza.
– podało BBN.
Dwa incydenty, jedno zagrożenie
Z komunikatu wynika, że polskie służby miały do czynienia z dwoma osobnymi, lecz potencjalnie powiązanymi zdarzeniami. Pierwszym było naruszenie granicy wschodniej przez kilkadziesiąt obiektów. Według ustaleń Republiki wleciało nad Polskę z Białorusi 60 obiektów - służby odnalazły dotychczas tylko 4 z nich.
Równolegle, nad Morzem Bałtyckim, polskie siły powietrzne podjęły działania wobec rosyjskiej maszyny. Polskie myśliwce przechwyciły, zidentyfikowały i eskortowały rosyjski samolot rozpoznawczy.
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego poinformowało, że trwa szczegółowa analiza obu zdarzeń, ich skutków oraz możliwej korelacji. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że część obiektów, które wleciały z Białorusi, to prawdopodobnie balony przemytnicze.
„Z dostępnych i zweryfikowanych danych wynika, że kilka (cztery) dotychczas odnalezionych przez odpowiednie służby w RP obiektów zidentyfikowano jako prawdopodobnie balony przemytnicze”
– czytamy w oświadczeniu.
Prowokacja pod przykryciem przemytu?
Jednakże BBN zwraca uwagę na szerszy kontekst, który może świadczyć o wrogich zamiarach. Skala incydentu, jego termin oraz jednoczesna aktywność rosyjskiego lotnictwa wojskowego budzą uzasadnione podejrzenia, że nie chodziło jedynie o przemyt.
– alarmuje Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.
Sytuacja jest traktowana z najwyższą powagą. Szef BBN pozostaje w stałym kontakcie z wicepremierem i ministrem obrony narodowej, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Zapewniono również o pełnej koordynacji działań na najwyższym szczeblu.
„Prezydent RP, Zwierzchnik Sił Zbrojnych jest w stałym kontakcie z kierownictwem BBN i innymi służbami państwowymi” – podkreślono w komunikacie.
Na zakończenie Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wyraziło uznanie dla tych, którzy w czasie świąt strzegą bezpieczeństwa Polski.
– czytamy we wpisie.