Zespół śledczy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prowadzi śledztwo ws. rozmycia zapory w Stroniu Śląskim. Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl, postępowanie obejmie też działania miejscowych organów samorządowych w obliczu nadciągającej fali powodziowej. Śledztwo zostało wszczęte z urzędu w dniu 26 września 2024 r., czyli blisko dwa tygodnie po katastrofie.
„W aktach sprawy znajdują się 3 zawiadomienia o przestępstwie pochodzące od osób fizycznych. Zawiadomienia te dotyczą podejrzenia sprowadzenia katastrofy budowlanej związanej z zawaleniem się wału tamy oraz niedopełnienia obowiązków przez osoby odpowiedzialne za utrzymanie i konserwację tamy. Żadna z tych wersji zdarzeń nie jest wykluczana na obecnym etapie postępowania”
– informuje nas Mariusz Pindera rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. Zawiadomienia są z dni 24, 26 i 27 września 2024 r.
Portal Niezalezna.pl zapytał również o kwestię sprawdzenia działań samorządów w czasie powodzi, także okoliczności problemów komunikacyjnych i braku przepływu informacji o przerwaniu tamy między urzędnikami w Starostwie Powiatowym w Kłodzku.
– czytamy w odpowiedzi od Mariusza Pindery.
Jak czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, prokurator regionalny we Wrocławiu powołał w świdnickiej prokuraturze zespół prokuratorów „do prowadzenia śledztwa w sprawie nieumyślnego sprowadzenia w dniu 15 września 2024 r. w Stroniu Śląskim rozmycia zapory ziemnej suchego zbiornika przeciwpowodziowego Stronie Śląskie, skutkującego zawaleniem się budowli w postaci wału przeciwpowodziowego, czego nieumyślnym skutkiem był zalew wody w Stroniu Śląskim, Lądku Zdroju i Radochowie”.
W korespondencji z rzecznikiem prasowym zwróciliśmy uwagę, że skutkiem rozmycia zapory w Stroniu Śląskim było zniszczenie wielu budynków także w miejscowościach Żelazno, Ołdrzychowice, Trzebieszowice, Krosnowice oraz zalanie Kłodzka.
Jak podkreśla w odpowiedzi na nasze pytania Mariusz Pindera, nie jest jeszcze dokładnie określony pełny zakres śledztwa, będzie ono rozszerzane w miarę dokonywanych ustaleń i ujawnianych dowodów.
Niedawno informowaliśmy, że według Starostwa Powiatowego w Kłodzku tamtejsze Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego miało niezwłocznie otrzymać informację pochodzącą od burmistrza Stronia Śląskiego o przerwaniu wału przy tamtejszej tamie. Jednak Jan Kalfas, były już dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Kłodzku, twierdzi, że takiej informacji nie otrzymał. Kilka dni po przerwaniu wału zrezygnował ze swojej funkcji, zarzucając staroście Małgorzacie Jędrzejewskiej-Skrzypczyk (KO) m.in. brak odpowiedniej współpracy już od wyborów samorządowych i później w czasie powodzi, co okazało się tragiczne w skutkach.