- Te dwa lata pracy potwierdziły wnioski, do jakich dochodziliśmy w ramach zespołu parlamentarnego i których wiele przedstawiliśmy w konferencjach smoleńskich - mówił w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem wiceszef podkomisji smoleńskiej, prof. Wiesław Binienda, który przedstawiał dotychczasową wiedzę ekspertów na temat tego, co stało się 8 lat temu pod Smoleńskiem. Uczeni nie mają wątpliwości, że tupolewem wstrząsnęła seria eksplozji. Zachęcamy do obejrzenia nagrania z tej rozmowy. Dziś o 20:30 na antenie TV Republika - powtórka "Politycznej Kawy" z prof. Biniendą, a następnie - dyskusja w gronie posłów i publicystów.
Dziś gościem "Politycznej Kawy" Tomasza Sakiewicza był wiceprzewodniczący podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, prof. Wiesław Binienda. Ekspert opowiadał o pracach komisji i tłumaczył, w świetle prowadzonych badań, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku.
- Te dwa lata pracy potwierdziły wnioski, do jakich dochodziliśmy w ramach zespołu parlamentarnego i których wiele przedstawiliśmy w konferencjach smoleńskich. Można mówić o wielu szczegółach, ale najbardziej szeroki obraz tego, co stało się w Smoleńsku podsumował Frank Taylor, który powiedział, że "bez wątpienia lewe skrzydło uległo eksplozji wewnętrznej, która urwała końcówkę skrzydła na długości 6,5 m. Sloty z lewego skrzydła zostały odstrzelone, krawędź przednia skrzydła została odstrzelona, a tzw. klapa skrzydła została uszkodzona i następnie urwała się"
- mówił wiceszef podkomisji.
- W kolejnym etapie zniszczenia, samolot, jeszcze w powietrzu, doświadczył eksplozji w kadłubie. Dowodem na to, jak powiedział Taylor, są drzwi wbite w ziemię na metr głęboko
- dodał prof. Binienda.
Ekspert tłumaczył, że z wybuchem w kadłubie można połączyć także inne elementy - m.in. drugie drzwi, które również wyleciały w powietrze oraz oderwany ogon samolotu, który w miejscu katastrofy znajdował się w specyficznym położeniu.
Prof. Wiesław Binienda potwierdził, że tupolewem wstrząsnęła seria odrębnych eksplozji.
- Nie ma takiego precedensu w historii, żeby eksplozja w skrzydle jakimś cudem spowodowała eksplozję w kadłubie. (...) Takie rzeczy się nie dzieją.
Ekspert dodał, że ewentualna eksplozja paliwa jest eksplozją o małej - jak nazwał to profesor - intensywności. W przypadku tupolewa, koncentracja energii była duża, czego dowodem mają być tzw. loki, czyli odkształcone kawałki blachy.
Prof. Binienda zaznaczył również, że podczas badania w USA próbek z ubrań ofiar stwierdzono ślady chemiczne mogące pochodzić z ładunków wybuchowych, jednak tłumaczono to m.in. tym, że ciała upadły w "teren nasączony takimi chemikaliami".
- Na ubraniach są ślady ładunków, pozostaje pytanie skąd się wzięły
- podkreślił ekspert.
Powtórka programu "Polityczna Kawa" z udziałem wiceszefa podkomisji smoleńskiej dziś o godz. 20:30 na antenie Telewizji Republika.
Powtórka rozmowy z prof. Biniendą o przyczynach tragedii smoleńskiej godz. 20.30 TV Republika. Potem dyskusja w gronie posłów i publicystów
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) 8 kwietnia 2018