Od 20 lat los kandydata partii rządzącej na prezydenta zależny był od popularności rządu w danym momencie - pisze na X Łukasz Pawłowski, prezes Ogólnopolskiej Grupy Badawczej. Wnioski nasuwają się same, gdy widać, że zaufanie premiera Donalda Tuska jest na poziomie zaufania… Ewy Kopacz w 2015 roku. Roku, w którym Bronisław Komorowski miał zmiażdżyć w wyborczym wyścigu Andrzeja Dudę.
O negatywnych ocenach Polaków wobec rządu Donalda Tuska informował w ostatnim czasie nawet CBOS. Na pytanie, "Jak ocenia Pan/Pani działalność rządu?", odpowiadano: „dobrze” - 32 proc., „źle” - 55 proc., „trudno powiedzieć” - 13 proc. Władza nie ma powodów do zadowolenia tym bardziej, że - jak pokazują wyniki kolejnych badań - to narastający trend.
Na bazie tych wyników, Łukasz Pawłowski przygotował ciekawe zestawienie z wyborów prezydenckich w ostatnich 25 lat. Bezpośrednio z popularnością rządu w danym momencie wiąże zwycięstwo konkretnego kandydata na prezydenta.
Rok 2000. Fatalne oceny rządu Jerzego Buzka zbiegają się z wyborami prezydenckimi. Wygrywa Aleksander Kwaśniewski.
Rok 2005. Polacy zadowoleni z rządów Kazimierza Marcinkiewicza - Lech Kaczyński zostaje prezydentem.
Rok 2010. Dobra ocena rządów Donalda Tuska daje wygraną Bronisławowi Komorowskiemu.
Rok 2015. Szorujący po dnie zaufania Polaków rząd Ewy Kopacz i sensacyjne zwycięstwo Andrzeja Dudy.
Rok 2020. Przypadająca wówczas pandemia Covid-19 mocno odbija się na notowaniach rządu. Mimo to premier Mateusz Morawiecki utrzymuje minimalnie więcej zwolenników niż przeciwników. Efekt? Andrzej Duda o włos wygrywa reelekcję.
Rok 2025? Notowania rządu Donalda Tuska są na poziomie tych z 2015. A trend zdaje przybierać na sile…