Prezydent Andrzej Duda na początku swojego wystąpienia podkreślił, że 2-3 mln mieszkańców Polski to przede wszystkim uchodźcy z Ukrainy.
- Niektórzy są naszymi stałymi gośćmi, niektórzy żyją pomiędzy Polską a Ukrainą. Łączy ich jedno. W naszym kraju chronią się przed wojną, śmiercią, niewolą w rosyjskiej okupacji. Ta wojna, która trwa już 7 miesięcy, wojna wywołana rosyjską napaścią, to wojna, w której Rosja nie ogranicza się do walki z ukraińską armią. Zabijają cywilów, przesiedlają ich na swoje terytoria, niszczą miasta, zabytki, szkoły, przedszkola, szpitale, grunty rolne, uprawy, środowisko naturalne, niszczą wszystko, czego nie mogą przejąć lub zrabować
- powiedział polski prezydent.
Podkreślił, że Rosja "grozi całemu światu" katastrofą nuklearną wskutek ataków na elektrownie jądrowe na Ukrainie.
- Decyzję o rozpoczęciu tej strasznej wojny podjęli w Rosji ludzie motywowani sentymentami imperialnymi oraz kolonialną, nacjonalistyczną rosyjską pychą – wywyższającą własny naród i odmawiającą prawa do samostanowienia suwerennym sąsiadom. Udało im się opętać tą myślą naród jednego z państw-założycieli ONZ. Naród, który miał szansę zaprotestować przeciwko szaleństwu swoich liderów. Niestety tylko nieliczni wśród Rosjan, ci najbardziej odważni, stanęli przeciw tej wojnie
– mówił Duda.
Prezydent: Rosja ma przeciwko sobie także mój kraj
Andrzej Duda stwierdził, że wojna, jak każda inna tocząca się na świecie, musi być przegrana przez agresora, a tym agresorem jest Rosja.
- Więcej, agresor już ją przegrał – bo nie zdołał ujarzmić wolnego narodu, nie złamał jego ducha ukraińskiego, nie rozproszył ukraińskiej armii. Dziś ma przeciwko sobie nie tylko samo państwo ukraińskie, ale ma przeciwko sobie wielomilionowy naród, którego zdecydowana większość nie chce dziś żadnych negocjacji z agresorem, dopóki ten nie wycofa swoich wojsk z okupowanych terenów Ukrainy
– wskazywał prezydent.
Podkreślił, że Rosja ma przeciwko sobie także znaczną część narodów świata, które bardzo jasno wypowiedziały się również w przyjętych w ONZ rezolucjach.
- Ma przeciwko sobie mój kraj, Polskę, na którą – mówię to tu i teraz – Ukraina zawsze może liczyć
– zapewnił Duda i wyraził przekonanie, że Ukraina zwycięży, a jej międzynarodowo uznane granice zostaną przywrócone.
- Ale są też inne oblicza tej wojny: ma ona skutki ekonomiczne w wielu obszarach. Jest to równoległa wojna Rosji przeciwko naszym wspólnym zasadom i wartościom, przeciwko całej ludzkości (...). To nie jest tylko regionalny konflikt: wojna Rosji przeciwko Ukrainie to zarzewie światowego pożaru, ta wojna dotknie i nasze i wasze kraje. O ile już tak się nie stało
– powiedział prezydent.
Andrzej Duda: Rosja stosuje broń gospodarczą
Polski prezydent zwracał uwagę, że jednym z najbardziej tragicznych globalnych skutków rosyjskiej agresji jest kryzys żywnościowy oraz widmo głodu, które zawisło nad znaczną częścią świata.
- Od samego początku inwazji Rosja świadomie oraz cynicznie niszczy zasiewy i maszyny rolne, a sama inwazja radykalnie zmniejszyła ukraińskie zbiory. Uzyskane przez nas dane mówią jasno: Rosja zajęła areały uprawne stanowiące 22 proc. wszystkich gruntów rolnych na Ukrainie. Piąta część ziemi, która jest spichlerzem wielu państw pozaeuropejskich; ziemi, na której uprawia się blisko 30 proc. światowego potencjału zbóż ozimych, nagle w tym sezonie nie wydała plonów lub jej plony zostały zrabowane – wskazywał Duda, i przypomniał, że Ukraina to jeden z najważniejszych na świecie producentów żywności.
- Wedle ostrożnych szacunków tylko w tym roku z powodu wojny ukraińskie zbiory będą mniejsze o 35 proc. Ponad jedna trzecia spichlerza znacznej części świata została wyeliminowana przez rosyjską agresję. Kto na tym ucierpi? Ci najbardziej potrzebujący. Jest to broń gospodarcza, to broń żywnościowa wymierzona zwłaszcza w Afrykę i Bliski Wschód. Jestem w polityce wystarczająco długo, aby nie mieć w tym względzie żadnych wątpliwości: to celowa polityka Rosji. Szacuje się, że z powodu wojny w Ukrainie liczba osób cierpiących chroniczny głód wzrośnie w tym roku na świecie o około 47 mln osób. Znów: szczególnie w Afryce i na Bliskim Wschodzie
– mówił prezydent.
Polski przywódca oświadczył, że "społeczność międzynarodowa jest zobligowana, aby nie dopuścić, by w XXI wieku ktokolwiek w sposób świadomy i cyniczny, w imię realizacji swoich politycznych celów, wprowadzał - jak Stalin w latach 30-tych - sztuczny głód".
W tym kontekście – mówił Duda – kluczowe pozostają umowy podpisane przez Rosję i Ukrainę z Turcją i ONZ w Stambule 22 lipca br., które mają na celu odblokowanie drogi morskiej dla eksportu milionów ton ukraińskiego zboża przez Morze Czarne.
- Obecnie wszyscy musimy stać na straży przestrzegania tych umów oraz dotrzymywania zobowiązań przez ich strony. Tym bardziej niepokoją mnie coraz częściej pojawiające się wypowiedzi strony rosyjskiej, które podważają zawarte porozumienia
– podkreślił.
- Na najwyższe potępienie zasługują również akty takie, jak rosyjski ostrzał portu morskiego w Odessie, do którego doszło w ciągu niespełna 24 godzin od podpisania porozumień. Jako społeczność międzynarodowa musimy natychmiast reagować na takie incydenty kolejnymi sankcjami i kolejnymi pakietami pomocy dla broniącej się Ukrainy
- zaznaczył.
Duda mówił, że Polska, jako sąsiad Ukrainy, razem z partnerami z Unii Europejskiej angażuje się w działania mające ułatwić eksport ukraińskiego zboża także drogą lądową.
- Zrobimy wszystko, by trafiło ono do potrzebujących w szczególności w Afryce, Azji, Ameryce Południowej i wszędzie tam, gdzie jest potrzebne, by ludzie mogli przetrwać – zapewnił.
Winni muszą zostać ukarani
- W obliczu bezprawnych działań Rosji powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski na przyszłość. Powinniśmy pamiętać o zapisach prawa międzynarodowego oraz możliwości pociągania do odpowiedzialności oprawców – oświadczył prezydent.
Przyznał, że ma poważne wątpliwości co do tego, czy regulacje prawnomiędzynarodowe stanowią dostateczną odpowiedź na ogrom szkód w środowisku naturalnym i w światowych zasobach żywnościowych.
- Właśnie w tym kontekście dostrzegam potrzebę wypracowania mechanizmów penalizujących, które w przyszłości umożliwią postawienie przed obliczem sprawiedliwości osób odpowiedzialnych za łamanie prawa międzynarodowego. Ktoś, kto świadomie niszczy uprawy w spichlerzu świata, musi wiedzieć, że będzie za to ścigany do końca swojego życia – oświadczył Duda.
- Chciałbym z tego miejsca poprzeć wszelkie już istniejące oraz nowe inicjatywy, dzięki którym ci, którzy pozbawiają miliony ludzi prawa do żywności oraz niszczą środowisko naturalne, nie będą więcej bezkarni. Polska chce aktywnie uczestniczyć w ich pracach
– zadeklarował polski prezydent
#NaŻywo | Wystąpienie Prezydenta RP Andrzeja Dudy w debacie generalnej 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ https://t.co/Lw3duLaprD
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) September 20, 2022