Skuteczne pomaganie tym ludziom na miejscu jest wyrazem - z jednej strony - solidarności, pomocy (...). Z drugiej strony jest zaangażowaniem sił i środków w najbardziej efektywny sposób (...) - tak mówił dziś premier Mateusz Morawiecki o kwestiach polityki migracyjnej i pomocy uchodźcom z Bliskiego Wschodu podczas konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Węgier, Viktorem Orbanem.
Premier Morawiecki podczas konferencji po spotkaniu z premierem Węgier, podkreślił, że Polska nie zmienia swojej polityki względem migracji. Dodał, że "coraz więcej regulacji poszczególnych państw i wyborów poszczególnych społeczeństw wskazuje, że problem migracji będzie bardzo gorący".
Wskazówka przechyla się w kierunku naszego podejścia. Czyli tego, żeby państwa narodowe decydowały o tym, kogo przyjmują, kogo nie przyjmują i na jakich zasadach
- ocenił Morawiecki.
Zaznaczył, że Polska ludziom dotkniętym przez wojnę i inne trudności "jest gotowa pomagać na miejscu".
Daliśmy temu wyraz poprzez inicjatywę w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Funduszu Powierniczego dla Afryki, którego uczestnikami są zarówno Węgry, Republika Czeska, Słowacja i Polska. Jesteśmy gotowi wspierać te fundusze, te działania na miejscu
- powiedział.
Premier Polski zauważył, że jest coraz więcej dowodów na to, że tego typu pomoc jest skuteczna. Powołał się przy tym na dane, z których - jak powiedział - wynika, że liczba imigrantów napływających do Włoch z północnej Afryki spadła w drugim półroczu 2017 r., w porównaniu z pierwszym, o 70 proc. Przypomniał, że w ocenie biskupa Aleppo Georgesa Abu Chazena, pomoc, jaką świadczą polskie fundacje i misja humanitarna w Syrii, jest najbardziej skuteczna dla ludzi na miejscu.
Skuteczne pomaganie tym ludziom na miejscu jest wyrazem - z jednej strony - solidarności, pomocy, ale też właśnie oszczędzaniem pieniędzy nas, podatników. Z drugiej strony jest zaangażowaniem sił i środków w najbardziej efektywny sposób, tam gdzie te problemy powstały i skąd ci ludzie migrują do Europy
- dodał premier.
Rozumiemy, czym jest solidarność europejska. Mało kto rozumie, tak jak Polacy i Węgrzy, czym jest solidarność w ogóle
- podkreślił.