Ulicami Warszawy pod budynek Sejmu RP dotarli uczestnicy Marszu w Obronie Dzieci organizowanego przez środowiska pro-life.
W Sejmie odbyła się dzisiaj debata nad czterema projektami ustaw zmieniającymi prawo antyaborcyjne. Dwa z nich złożyła Lewica, a po jednym Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga.
Pod Sejm dotarł Marsz w Obronie Dzieci organizowany przez środowiska pro-life.
Marsz rozpoczął się o godzinie 15.00 mszą święta w Bazylice Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, a po jej zakończeniu, uczestnicy ruszyli ulicami stolicy pod Sejm.
Marsz w Obronie Dzieci rusza pod Sejm! pic.twitter.com/Ig1qiW8fiv
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) April 11, 2024
Marsz w obronie dzieci wyrusza pod Sejm! pic.twitter.com/jF59tO8tLV
— Magdalena Majkowska (@MagdaMajkowska) April 11, 2024
Przez cały dzień przed Sejmem ustawiony jest dzwon „Głos Nienarodzonych”, w który może uderzyć każdy, kto chce zaapelować do polityków o opowiedzenie się po stronie ochrony życia.
Wcześniej, przed budynkami polskiego parlamentu odbyła się konferencja prasowa.
Mecenas Katarzyna Gęsiak z Ordo Juris mówiła, że instytut poddał analizie wszystkie z czterech złożonych w Sejmie projektów.
"Efekt naszych prac jest taki, że wszystkie te projekty są rażąco niezgodne z polską konstytucją, z wiążącymi Polskę ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, przede wszystkim z konwencją o prawach dziecka" - mówiła.
Podkreśliła, że przedłożone w Sejmie projekty ustaw aborcyjnych naruszają podstawowe zasady ustrojowe państwa polskiego - zasadę państwa prawnego, prawnej ochrony życia, wolności sumienia, równości i niedyskryminacji. Jej zdaniem, projekty powinny być odrzucone w pierwszym czytaniu.
"Nie zaskakuje nas to, że ten rząd powołany w grudniu atakuje konstytucję, ale zaskakuje nas to, że atakuje orzecznictwo, które powstało za czasów Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem prof. Zolla i prof. Rzeplińskiego"
- powiedział prezes instytutu Ordo Juris mec. Jerzy Kwaśniewski. Zażądał interwencji posłów, którzy powinni odrzucić wszystkie projekty w pierwszym czytaniu.
Głos zabrała też dr Kamila Majcher ginekolog ze stowarzyszenia Lekarzy Katolickich.
"Jako lekarz kształciłam się wiele lat po to, żeby nie zabijać, tylko ratować życie ludzkie. W momencie wejścia ustawy praktycznie ludobójczej zaprzeczam wszystkiemu, czego się uczyłam od początku moich studiów, mojego pragnienia bycia lekarzem" - powiedziała, podkreślając, że przyjmując w swoim gabinecie kobietę w ciąży, widzi dwóch pacjentów: jednego, którego siedzi przed nią, a drugi jest w łonie matki.