Policja nie podaje szczegółów tej konkretnej sprawy. Sprawca oszustwa nie został jeszcze zatrzymany.
- Naciągacze podają się za żołnierza przebywającego na misji w Afganistanie i pod taką legendą "zaczepiają" użytkowniczki portali społecznościowych. Korespondują z nimi, zaprzyjaźniają się, a następnie pod pretekstem chęci przyjazdu do Polski informują, że rzekomo wysyłają do nich paczkę ze swoimi osobistymi rzeczami, biżuterią, skarbem czy dużą ilością gotówki
– relacjonuje rzecznik małopolskiej policji Sebastian Gleń.
Oszuści kreują się na wrażliwych, szukających uczucia i stabilizacji, a jednocześnie – doświadczonych przez los. Gdy kobieta da się zmanipulować i zaufa, proszą o pieniądze na wysłanie paczki. Ta jednak nie nadchodzi.
- Wtedy kobieta otrzymuje od swojego adoratora informację, że paczkę zatrzymali celnicy, a mężczyzna prosi o przesłanie kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, aby paczka bez problemu przeszła przez granicę
– opisuje metodę działania oszustów rzecznik policji.
Naciągacze – fałszywi żołnierze - stosują także inne warianty tej metody: potrzebują pieniędzy, aby do miejsca zamieszkania ukochanej przewieźć swój dobytek albo skarb, bywa, że proszą o pieniądze na pilną operację lub rehabilitację dziecka.
Policja apeluje, by o wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast informować, korzystając z numeru alarmowego 997.
Za oszustwo kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności do lat ośmiu.