Kaście przeszkadza Izba Dyscyplinarna, bo nie chcą dyscyplinować sędziów, którzy popełniają przestępstwa, a to jest karygodne, by ta kasta – która też jest obywatelami polskimi – stawiała się ponad prawem. Nie dopuścimy do tego - mówił w programie Michała Rachonia „Jedziemy” Ryszard Majdzik, działacz opozycyjny w PRL, członek komitetu „Suwerenni”.
Już 8 lutego o godz. 12 przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie będzie można zademonstrować swoje przywiązanie do państwa prawa, suwerenności, konstytucji i opowiedzieć się za realną reformą wymiaru sprawiedliwości.
W związku z koniecznością obrony reformy polskiego wymiaru sprawiedliwości zawiązał się komitet "Suwerenni", do którego dołączyło już kilkadziesiąt osób, a wśród nich m.in. sędzia Bogusław Nizieński, przewodniczący NSZZ "Solidarność", Piotr Duda i wielu zasłużonych działaczy "Solidarności", jak Andrzej i Joanna Gwiazdowie i Krzysztof Wyszkowski.
Ryszard Majdzik, działacz opozycyjny w PRL w rozmowie z Michałem Rachoniem tłumaczył, dlaczego wybiera się na manifestacje przed Trybunał Konstytucyjny.
Tłumaczył, że „kasta sędziowska, ta część sędziów, która nie może się pogodzić walczy z demokracją , z reformą sądownictwa, walkę tą kontynuuje już pięć lat i jest te walka z góry skazana na porażkę”.
Po raz kolejny po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach, które kontynuuje naprawę wymiaru sprawiedliwości - dzięki temu wygrało wybory – chce posprzątać i posprząta tę stajnię Augiasza. Dlatego wraz z moimi przyjaciółmi wybieramy się do Warszawy i prosimy tak samo społeczeństwo, by się wyrazić i pokazać jak bezczelni i zakłamani są ci sędziowie, którzy walczą o utrzymanie swoich przywilejów i są gotowi zaprzedać duszę diabłu, byle tylko zachować tą swoją bezkarność
– mówił Ryszard Majdzik, jeden z członków komitetu „Suwerenni”.
Dodał, że są ludzie, którzy są pokrzywdzeni przez kastę sędziowską, a przeszkadza im izba dyscyplinarna.
Przeszkadza im to, bo nie chcą dyscyplinować sędziów, którzy popełniają przestępstwa, a to jest karygodne, by ta kasta – która też jest obywatelami polskimi – stawiała się ponad prawem. Nie dopuścimy do tego
– mówił.
Apelował, by przyjechać do Warszawy i bronić demokracji, bronić rządu, który obiecał naprawę wymiaru sprawiedliwości.
Ja walczyłem z komuną, ja walczę z kastą. Nie pozwolę sobie na to, aby ta kasta dalej deprawowała prawo polskie, robiła co chce z Polakami, czas najwyższy z tym skończyć – dodał.