Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Niemiecka delegacja przyjedzie do Gliwic i... będzie rozmawiać z młodzieżą. Ot, "lekcja historii"

W przyszłym tygodniu Gliwice odwiedzi delegacja z Bundestagu. Oficjalnie — celem wizyty jest „upamiętnienie wysiedleń Niemców po II wojnie światowej” oraz spotkanie z młodzieżą. W praktyce? Trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z kolejną próbą przepisania historii na niemiecką modłę.

Autor: Anna Zyzek

Delegacja odwiedzi mogiłę mieszkańców dawnego Schönwaldu (obecnie Bojków), którzy zginęli w 1945 roku w czasie wkroczenia Armii Czerwonej. Upamiętnienie tych ofiar zostało włączone do programu jako część niemieckiej narracji o „wypędzeniach”. Temat ten od lat pojawia się w niemieckim dyskursie historycznym, często bez odniesienia do przyczyn, czyli agresji III Rzeszy i zbrodni wojennych na ludności Polski, Czech, Ukrainy czy Jugosławii.

"Lekcja historii"

Jak powszechnie wiadomo - Polska nie odpowiadała za wysiedlenia ludności niemieckiej. Decyzje te zostały podjęte przez aliantów w Jałcie i Poczdamie, jako konsekwencja niemieckiej napaści i okupacji Europy. Mimo to, w niemieckich wystąpieniach często brakuje szerszego kontekstu. W efekcie próbuje się stawiać znak równości między sprawcą a ofiarą.

W ramach wizyty delegacja Bundestagu spotka się również z uczniami jednego z gliwickich liceów. Ma to być „lekcja historii” poświęcona powojennym przesiedleniom. Trudno jednak oczekiwać, by pojawiły się tam trudne tematy, takie jak kwestia reparacji wojennych, zniszczeń dokonanych przez Niemców w Polsce czy brak rozliczeń za grabież majątku kulturowego i gospodarczego.

Kto to organizował?

Program wizyty obejmuje również Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau, Muzeum Schindlera, Wawel, Wieliczkę oraz Wadowice. Są to miejsca symboliczne, ważne dla polskiej i europejskiej pamięci historycznej. Jednak same odwiedziny nie zastępują odpowiedzialności politycznej i moralnej, ani nie anulują nierozliczonych zobowiązań.

Gliwice, mimo że są gospodarzem części wizyty, nie były stroną jej organizacji. Informacje o planowanych wydarzeniach dotarły do miasta z opóźnieniem. Rzecznik prezydenta Gliwic zaznaczył, że każde upamiętnienie powinno być oparte na faktach i szacunku wobec wszystkich ofiar — nie tylko wybranych.

Wizyta niemieckich parlamentarzystów wpisuje się w szerszy trend działań podejmowanych przez Niemcy w ostatnich latach: budowanie narracji o „niemieckich ofiarach” przy jednoczesnym marginalizowaniu tematów odpowiedzialności, reparacji i historycznego rozliczenia.

 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, dzisiajwgliwicach.pl