Sąd Okręgowy w Szczecinie podtrzymał decyzję o tymczasowym aresztowaniu Stanisława Gawłowskiego. Sekretarz Generalny PO został zatrzymany 13 kwietnia przez funkcjonariuszy CBA po tym, gdy zgodę na to wyraził Sejm. Dwa dni później sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Zażalenie na decyzję o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu wobec Gawłowskiego wnieśli trzej obrońcy, a także sam poseł PO.
Posiedzenie sądu rozpoczęło się po godzinie 10.00 i odbyło bez udziału mediów. Nie doprowadzono na nie Stanisława Gawłowskiego.
Sprawę zażalenia na decyzję o areszcie rozpatruje jednoosobowo sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie Ryszard Małachowski, który został wyznaczony w losowaniu. Małachowski jest przewodniczącym wydziału karnego odwoławczego.
Gawłowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia, gdy bez wezwania stawił się w siedzibie szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej. Poseł usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dzień wcześniej Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła.
Prokuratura wnioskowała o zastosowanie wobec posła trzymiesięcznego aresztu, argumentując, że zachodzi obawa matactwa procesowego.
Sąd Rejonowy Prawobrzeże i Zachód 15 kwietnia zdecydował o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec Gawłowskiego. Jak przekazał rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie, w ocenie sądu zebrane dowody "wskazują na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez posła zarzucanych mu przestępstw", a tymczasowe aresztowanie posła PO to próba uniknięcia wpływania przez niego na toczące się śledztwo.
Zarzuty dla Gawłowskiego dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce, a także dwa zegarki warte blisko 25 tys. zł.
Pozostałe zarzuty dotyczą podżegania do wręczenia łapówki w wysokości co najmniej 200 tys. zł, a także ujawnienia informacji niejawnej oraz plagiatu pracy doktorskiej.
Główne, korupcyjne zarzuty, które usłyszał Gawłowski, związane są z prowadzonym od 2013 roku śledztwem w sprawie tzw. "afery melioracyjnej". Chodzi o nieprawidłowości przy realizacji co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.
Stanisławowi Gawłowskiemu grozi 10 lat więzienia