- Nagła śmierć tych co lecieli do Katynia wyzwoliła w społeczeństwie niezwykłe pokłady współczucia, solidarności. Ale także, niestety, otchłanie agresji i nienawiści - powiedział biskup pomocniczy warszawski Michał Janocha w homilii podczas mszy świętej w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej.
10 kwietnia minęło 10 lat od katastrofy prezydenckiego samolotu w Smoleńsku, w której zginęło 96 osób, z kolei dziś mija 10 lat od pogrzebu Pary Prezydenckiej - śp. Marii i Lecha Kaczyńskich. W archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie odbyła się msza święta w intencji wszystkich ofiar tragedii sprzed dziesięciu lat.
- Pragniemy ich wszystkich polecać panu Bogu i pokornie prosić o łaskę zbawienia dla nich. Ufamy wszyscy, że spotkamy się kiedyś w niebie i z taką nadzieją będziemy tę Eucharystię sprawować
- powiedział na początku mszy świętej ks. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii archikatedralnej.
Homilię wygłosił biskup pomocniczy warszawski Michał Janocha.
- Nagła śmierć tych co lecieli do Katynia wyzwoliła w społeczeństwie niezwykłe pokłady współczucia, solidarności. Ale także, niestety, otchłanie agresji i nienawiści
- przypomniał.
Biskup nawiązał m.in. do twórczości Zbigniewa Herberta i homilii kardynała Stefana Wyszyńskiego, którą Prymas Tysiąclecia wygłosił w 1980 roku w trakcie mszy świętej za ofiary katastrofy lotniczej, która wydarzyła się w Warszawie w pobliżu lotniska na Okęciu. Cytowane były wiersze wybitnego poety, jak również obszerne fragmenty kazania kardynała Wyszyńskiego.
- A co mówi nam kościół dziś, 40 lat po tamtej katastrofie i 10 lat po katastrofie smoleńskiej, w dobie pandemii wirusa i jeszcze gorszej pandemii strachu? Dziś w wigilię święta Bożego Miłosierdzia, kościół ustami milionów swoich synów i córek powtarza uparcie i z wiarą trzy proste słowa: Jezu, ufam Tobie
- powiedział biskup Michał Janocha.