PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Miała być "najwyższa zbiórka w Polsce". Organizatorzy WOŚP nie wzięli jednak pod uwagę... pogody

Na Kasprowym Wierchu w Tatrach miała być prowadzona najwyższa w Polsce zbiórka na WOŚP. Plany pokrzyżowała jednak pogoda, która... nie była zaskoczeniem, gdyż silny wiatr prognozowano od kilku dni. Kwestujący musieli zmienić miejsce.

WOŚP
WOŚP
Silar, CCA-SA 4.0 - Wikipedia Commons

Zrobili finał, wiedząc, że będzie wiatr?

Już w nocy w Tatrach zaczął wiać silny wiatr, który na Kasprowym Wierchu w porywach osiągał prędkość do 120 km/h. Było to jednak zjawisko prognozowane, wiec organizatorzy mogli wziąć takie zjawisko pod uwagę wcześniej.

Wiatr unieruchomił kolejkę linową oraz pogorszył warunki turystyczne. Jak podają służby Tatrzańskiego Parku Narodowego, na szlaki turystyczne mogą spadać gałęzie, a nawet całe drzewa. W partiach szczytowych silny wiatr może utrudniać bądź uniemożliwiać poruszanie się.

Operator kolejki linowej na Kasprowy Wierch, czyli Polskie Koleje Linowe (PKL) na licytację WOŚP przeznaczyły indywidualne szkolenie narciarskie na stokach Kasprowego.

Warto sprawdzać prognozy

Na szczycie z puszką WOŚP miał pojawić się Mariusz Koperski – autor kryminalnej powieści pt. “Widziałem Joannę”, której akcja dzieje się właśnie na szczycie Kasprowego Wierchu. Pogoda jednak pokrzyżowała plany, dlatego zdecydowano, że datki będą zbierane w Kuźnicach, przy dolnej stacji kolejki.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

#WOŚP #finał #Kasprowy Wierch

az