"Kolejne postulaty Zielonych właśnie zamieniane są na konkretne rozwiązania" - ogłosiła dziś Partia Zieloni. W praktyce oznacza to koniec marzeń o żegludze i strzelające szampany po stronie niemieckiej.
Jak się okazało, dziś w Warszawie przedstawiciele resortu klimatu i środowiska zaprezentowali założenia projektu, który zakłada powstanie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. A wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska dodać miała, że rozpoczęcie prac nad powołaniem Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry wpisuje się w działania kierowanego przez nią Międzyresortowego Zespołu ds. Odry.
O tym, co tak naprawdę oznacza powstanie tego parku narodowego, mówili w przeszłości wielokrotnie politycy obecnej opozycji. Za powstaniem parku narodowego mocno lobbowały różnego rodzaju organizacje. Poseł Radosław Fogiel mówił wprost o "lobbingu finansowanym przez niemieckie ministerstwo środowiska". - Brak żeglugi na polskiej Odrze to zyski niemieckiej gospodarki - wskazywał.
Tematem wielokrotnie zajmował się też dziennikarz "Gazety Polskiej" Jacek Liziniewicz.
- Kanały żeglugowe i porty są dziś traktowane jako obiekty strategiczne. Dlatego też Polska od lat stara się poprawić infrastrukturę. Niestety, te działania spotykają się z oporem strony niemieckiej, która chce zahamować rozbudowę terminalu w Świnoujściu i poprawę żeglowności rzek. Wszystko z powodów… środowiskowych. Niemcy uznają bowiem Odrę za ostatnią swoją dziką rzekę - pisał w 2022 roku.
Jak widać, niemiecki opór, a co za tym idzie - lobbing, okazał się skuteczny.