"Dziękuję Wam za każdą modlitwę, za każde Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario! Za każdą kartkę czy list wysłany do aresztu" - napisał w podziękowaniach ks. Michał Olszewski, przez siedem miesięcy przetrzymywany w areszcie wydobywczym.
25 października, po wpłaceniu kaucji w wysokości 350 tys. złotych, na wolność wyszedł ks. Michał Olszewski, sercanin z Fundacji Profeto, przetrzymywany w areszcie wydobywczym przez 213 dni.
Duchowny po opuszczeniu aresztu udał się do domu zakonnego.
Na stronie Fundacji Profeto ks. Michał Olszewski zamieścił podziękowania dla wszystkich, którzy wspierali go w ostatnim czasie.
"Widzę dom, w nim otwarte drzwi, Ojciec czeka na mnie w nim, woła mnie, wiem, że mogę wejść, On opatrzy rany me". Słowa tej pieśni przez czas aresztu były dla mnie ogromnym wzmocnieniem, tak jak i Wasza duchowa obecność. Dziękuję Wam za każdą modlitwę, za każde Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario! Za każdą kartkę czy list wysłany do aresztu. Dziękuję z serca. Każdego dnia czułem siłę Waszej duchowej obecności. Dziękuję, choć to słowo nie jest w stanie wyrazić wdzięczności, którą mam w sercu. Dziękuję mojej Rodzinie, dziękuję Braciom Sercanom, przyjaciołom, kochanej ekipie Profeto. Dziękuję mediom, Służbie Więziennej szczególnie wychowawcom, oddziałowym, psychologom, kapelanom i współwięźniom. Dziękuję Wam wszystkim"
- napisał duchowny.
[polcam:https://niezalezna.pl/polityka/wyborcza-przypuscila-atak-na-obronce-ks-olszewskiego-jest-odpowiedz-podam-jedynie-kilka-faktow/530350]