Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej: 5 proc. wyniosła w listopadzie szacowana stopa bezrobocia rejestrowanego • • •

Trwają poszukiwania rodziców dziecka, które wpadło do wody!

Dziś od godzin porannych na Jeziorze Mikołajskim wznowione zostaną poszukiwania dwojga zaginionych osób, które płynęły łódką z 4-letnią dziewczynką i znalazły się w wodzie. Policja potwierdziła, że to rodzice dziecka, które miało na sobie kapok i zostało wyłowione przez przepływających żeglarzy.

Wznowiono poszukiwania
Wznowiono poszukiwania
Warmińsko-mazurska Policja - warminsko-mazurska.policja.gov.pl/

Zgłoszenie o trzech osobach w wodzie służby ratunkowe otrzymały we wtorek około południa. Przepływający w pobliżu żeglarze wydobyli z wody czteroletnią dziewczynkę w kamizelce ratunkowej. Dziecko było przytomne. Zostało odwiezione do szpitala na obserwację.

Co z dorosłymi?

Wszczęto akcję ratunkowo-poszukiwawczą za dwiema dorosłymi osobami, które miały zniknąć pod wodą. Na jeziorze odnaleziono pustą łódkę motorową, którą płynęli. Poszukiwania zaginionych zawieszono po zmroku. Wznowienie działań planowane jest na godz. 9.30.

Mł. asp. Paulina Karo z mrągowskiej policji poinformowała w środę, że zaginione osoby to małżeństwo z woj. mazowieckiego, rodzice czteroletniej dziewczynki.

"Wczoraj do policjantów zgłosił się ojciec zaginionej kobiety, który przekazał informacje, że córka w niedzielę poinformowała go o tym, że wraz z mężem i dzieckiem wyjeżdżają na Mazury. Kiedy został poinformowany przez policjantów, że doszło do wypadku, przyjechał do szpitala, skąd odebrał wnuczkę i złożył zawiadomienie o zaginięciu pary"

– podała policjantka.

Do zdarzenia doszło na tzw. przeczce, czyli przesmyku między jeziorami Mikołajskim a Bełdanami. Jak informował prezes MOPR Jarosław Sroka, dziecko, które miało na sobie kapok, poślizgnęło się i wpadło przez burtę do wody. Rodzice próbowali mu pomóc. "Najpierw wskoczył za nim ojciec, potem matka" – mówił.

Jezioro ma w tym miejscu ok. 10 m głębokości. Wtorkowe poszukiwania na wodzie trwały około ośmiu godzin. Brali w nich udział policjanci z Mrągowa i Pisza, ratownicy MOPR i strażacy, w tym płetwonurkowie. Mieli do dyspozycji dziewięć łodzi i sonar do przeszukiwania dna jeziora. Sprowadzono też policyjny śmigłowiec.

Policja prosi o kontakt osoby, które ok. godz. 12.00 we wtorek przepływały w okolicy przeczki i mogły widzieć zdarzenie o kontakt telefoniczny pod nr 112 lub z oficerem dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie – tel. 47-73-28-200.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

#warmińsko-mazurskie #Polska #kryminalne

az