Stołeczni policjanci zatrzymali sześć osób podejrzanych o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości przynajmniej czterech poszkodowanych. Usłyszeli m.in. zarzuty oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Wśród zatrzymanych jest główny podejrzany Artur Z. Do sprawy śledczy zabezpieczyli nieruchomości o wartości prawie 13 mln zł.
Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak poinformował, że nad sprawą pracowali policjanci stołecznego Wydziału do spraw Odzyskiwania Mienia na zlecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. "Śledztwo dotyczy niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości" - zaznaczył nadkomisarz.
"Realizując sprawę kilka dni temu weszli do kilku mieszkań i domów na Bemowie, Białołęce i Pradze Północ. W sumie zatrzymali sześć osób w wieku od 43 do 70 lat, z czego czterem zostały przedstawione zarzuty" - podkreślił policjant.
Zatrzymani usłyszeli w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga m.in. zarzuty oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Dwóch z nich decyzją sądu zostało tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące. Z kolei wobec dwóch kolejnych został zastosowany policyjny dozór.
Wśród zatrzymanych był główny podejrzany Artur Z., który według śledczych od co najmniej 2016 roku udzielał pokrzywdzonym pożyczek pieniężnych, których zabezpieczeniem były posiadane przez pokrzywdzonych nieruchomości, np. działki lub mieszkania, których prawo własności przenoszone było na podejrzanego aktem notarialnym.
Artur Z., znając trudną sytuację finansową pokrzywdzonych, a wynikającą z ciążących zadłużeń lub koniecznością szybkiego uzyskania środków pieniężnych na prowadzone inwestycje, nabywał w ten sposób prawo własności nieruchomości po zaniżonych cenach, nieodpowiadającym wartościom rynkowym. Pożyczki udzielane przez podejrzanego były bardzo wysoko oprocentowane (30–48 proc. w skali roku) i obciążone dodatkowymi kosztami
- przekazała rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prok. Katarzyna Skrzeczkowska.
Prokurator wskazała, że na podstawie wyłącznie ustnych deklaracji podejrzanego, prawo własności nieruchomości miało podlegać zwrotowi po spłacie pożyczki wraz z odsetkami. Pokrzywdzeni przez kilka lat regulowali kolejne wysokie raty, nigdy nie otrzymując w zamian żadnego pokwitowania. "Z uwagi na niekorzystne warunki ustnych umów pożyczek, które zostały narzucone przez podejrzanego Artura Z., a które dodatkowo zmieniały się w trakcie spłaty, pokrzywdzeni faktycznie tracili szanse na odzyskanie swoich nieruchomości, których wartość była wielokrotnie większa od kwoty udzielonej pożyczki" - podkreśliła prok. Skrzeczkowska.
W chwili obecnej przedstawione zarzuty dotyczą w sumie czterech pokrzywdzonych, a łączna wartość szkody to kwota nie mniejsza niż 14 milionów złotych
- zaznaczyła.
Podała, że w toku postępowania prokuratura zabezpieczyła nieruchomości podejrzanych o wartości prawie 13 mln zł w celu zabezpieczenia roszczeń pokrzywdzonych.
"Osoby, które czują się pokrzywdzone w związku z działalnością Artura Z., proszone są o kontakt z Prokuraturą Okręgową Warszawa–Praga w Warszawie 2 Wydział do Spraw Przestępczości Gospodarczej" - dodała rzeczniczka.
Jak zaznaczyli śledczy, sprawa jest w toku i ma charakter rozwojowy. Podejrzanym za zarzucane czyny może grozić do 10 lat więzienia.