Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Tusk: w sobotę ogłoszę wieloletnią strategię migracyjną Polski • • •

Pijany wyszedł z baru i chciał kierować autem

W Płońsku 30-latek wyszedł z baru chwiejnym krokiem, a następnie wsiadł do samochodu i próbował odjechać. Powstrzymali go policjanci. Podczas kontroli okazało się, że mężczyzna miał prawie trzy promile alkoholu i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Funkcjonariuszom zarzucił, że "się go czepiają".

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
policja.pl

Jak poinformowała w niedzielę rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, do zdarzenia doszło dzień wcześniej po południu, gdy funkcjonariusze z tamtejszego wydziału kryminalnego, pełniący w tym czasie służbę na terenie miasta, na jednej z ulic zauważyli mężczyznę wychodzącego z baru, który "szedł chwiejnym krokiem" w kierunku zaparkowanego volvo, po czym wsiadł za kierownicę.

"Po chwili mężczyzna uruchomił silnik, wycofał auto na środek ulicy i próbował odjechać. Funkcjonariusze byli jednak szybsi. Jeden z nich podbiegł do volvo i wyciągnął ze stacyjki kluczyki. Przeczucie nie myliło policjantów - od 30-letniego kierowcy czuć było alkohol. Badanie na trzeźwość wykazało prawie trzy promile alkoholu w jego organizmie. Okazało się też, że ma on czynny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych"

- przekazała kom. Drężek-Zmysłowska.

Dodała, iż w trakcie interwencji 30-latek, mieszkaniec Płońska, "stwierdził, że policjanci się go czepiają i mogli mu dać dojechać do domu".

Jak przypomniała rzeczniczka płońskiej policji, za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet dwóch lat więzienia, co najmniej kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna; natomiast za niestosowanie się orzeczonych przez sąd środków karnych przepisy prawa przewidują karę nawet pięciu lat pozbawienia wolności.

"30-latek może mieć też nawet dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów" - zaznaczyła kom. Drężek-Zmysłowska.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

gb