Jutro rano Sejm ma rozpatrzeć stanowisko Senatu dotyczące uchwalonej 6 kwietnia ustawy o wyborach korespondencyjnych. Izba Wyższa opowiedziała się wczoraj wieczorem za odrzuceniem ustawy. Tego dnia również marszałek Sejmu Elżbieta Witek zwróciła się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego o możliwość przesunięcia terminu wyborów prezydenckich.
W Sejmie losy ustawy, która zakłada, że tegoroczne wybory prezydenckie odbędą się wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego, są niepewne. Wątpliwości w tej sprawie ma część posłów związanych z Porozumieniem Jarosława Gowina.
Do odrzucenia w Sejmie stanowiska Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.
Apel do jednego z liderów Zjednoczonej Prawicy wystosował europoseł PiS Zdzisław Krasnodębski. Jak wskazał, "gdyby w środku tej pandemii Jarosław Gowin doprowadził do upadku rządu i konieczności przeprowadzenia także wyborów parlamentarnych, zapisałby się jak najgorzej w polskiej historii".
"Mam nadzieję, że Jarosław Gowin jest tego świadomy i pamięta zasady, które kiedyś głosił"
- czytamy we wpisie na Twitterze.
Gdyby w środku tej pandemii Jarosław Gowin doprowadził do upadku rządu i konieczności przeprowadzenia także wyborów parlamentarnych, zapisałby się jak najgorzej w polskiej historii. Mam nadzieję, że @Jaroslaw_Gowin jest tego świadomy i pamięta zasady, które kiedyś głosił.
— ZdzisławKrasnodębski (@ZdzKrasnodebski) May 6, 2020