Lider Agrounii, Michał Kołodziejczak, opowiadał w TVN24, co miał mu na łożu śmierci powiedzieć Kornel Morawiecki, ojciec urzędującego premiera. "Solidarność Walcząca" odniosła się do twierdzeń Kołodziejczaka. "Nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego z naszym środowiskiem, nikt z nas nie widział go nigdy w szpitalu przy łożu śmierci Kornela" - napisano w oświadczeniu.
W niedzielę lider Agrounii w rozmowie z TVN24 odniósł się do niedzielnego kongresu PiS w Przysusze pt. "Zgromadzenie Polskiej Wsi" i polityki rolnej obozu rządzącego. W swojej wypowiedzi przywołał postać zmarłego w 2019 roku lidera Solidarności Walczącej Kornela Morawieckiego, ojca premiera Mateusza Morawieckiego.
- Kiedy na łożu śmierci leżał Kornel Morawiecki, odwiedziłem go w szpitalu i powiedział mi: "panie Michale, ja nie wiem, co i dlaczego robi mój syn Mateusz". To było kilka dni przed śmiercią Kornela Morawieckiego. Widziałem się wtedy z nim dwa razy. Ja też nie wiem, co PiS robi dla polskiej wsi
- powiedział w TVN 24 Kołodziejczak.
Do tej wypowiedzi odniósł się w oświadczeniu Andrzej Kisielewicz, rzecznik Stowarzyszenia Solidarność Walcząca.
"W imieniu Stowarzyszenia Solidarność Walcząca oraz byłych członków kierownictwa SW kategorycznie protestuję przeciwko wypowiedzi Michała Kołodziejczaka w TVN24 dniu 11.12.2022r., w której miał czelność przywołać imię śp. Kornela Morawieckiego i organizację Solidarność Walczącą"
- napisał.
"Pan Kołodziejczak nie ma i nigdy nie miał nic wspólnego z naszym środowiskiem, nikt z nas nie widział go nigdy w szpitalu przy łożu śmierci Kornela, i przywoływanie teraz jakichkolwiek słów Kornela, w sytuacji kiedy nie może on tego potwierdzić ani temu zaprzeczyć, jest niedopuszczalne. Dlatego wypowiedź pana Kołodziejczaka uznajemy za nikczemną próbę zniesławienia nieżyjącego przywódcy naszej organizacji. Z pożałowania godną działalnością Kołodziejczaka i jego organizacji, którą uznajemy za motywowaną zwykła prywatą, nie mamy i nie chcemy mieć nic wspólnego" - czytamy w oświadczeniu SW.