TVP World zwraca uwagę na powrót wiosną 2023 r. do sprawy Pegasusa. „Gazeta Wyborcza” opisywała wówczas, że oprogramowanie miało być wykorzystywane wobec burmistrza Sopotu, Jacka Karnowskiego w latach 2018-2019. Pojawiły się po raz kolejny zarzuty, jakoby rządzący w kraju mieli naciskać na służby, by te wykorzystywały Pegasusa do celów politycznych.
„Powrót zarzutów oznacza nowy okres wyborczy w Polsce, ale to nie jest lokalny problem”
- wskazuje portal tvpworld.com, wyliczając, że podobną narrację próbowano wprowadzać m.in. w Hiszpanii, Francji czy Grecji. Sprawą zajął się także Parlament Europejski, powołując komisję PEGA.
„Teraz pojawiają się dowody, że międzynarodowe śledztwo prowadzone pod szyldem Pegasus Project było czymś więcej niż tylko bezstronną pogonią za prawdą. Nie przebierając w słowach, można powiedzieć, że nosi ono wszelkie znamiona długofalowej operacji rosyjskiego wywiadu”
– czytamy w tekście.
Autorka wylicza pojawiające się od 2016 r. informacje o nadmiernym wykorzystywaniu Pegasusa w kilkudziesięciu krajach, a także – konkretne sytuacje, w których przewija się nazwa oprogramowania, takie jak zabójstwo Dżamala Chaszodżdżiego, torpedowanie rozmów na linii Armenia-Azerbejdżan czy próbę przejęcia handlu metalami ziem rzadkich w Rwandzie.
W kontekście Polski, Irina Tsukerman, pisze, że „sama rozpiętość w czasie powracających zarzutów dotyczących inwigilacji sugeruje długofalowe, zabezpieczone finansowo i wytężone działanie”.
„Zarzuty nadużycia oprogramowania szpiegującego wpisują się na arenie międzynarodowej we wspieraną przez sympatyków Rosji narrację, która oskarża Warszawę o ciągoty autorytarne, działania antydemokratyczne i próby ograniczenia swobód prasy czy innych praw”
– czytamy w tekście.
Autorka prześledziła także powiązania Rona Deiberta, założyciela CitizenLab, instytucji mającej zajmować się „badaniem szpiegostwa cyfrowego wymierzonego w społeczeństwo obywatelskie”. Deibert był jednym z pierwszych, którzy otrzymali amerykańskie dane wykradzione przez Edwarda Snowdena. Drugim – był Holger Stark z „Die Zeit”, którego publikacje Tsukerman określa jako „dziennikarstwo atakujące z korzyścią dla Rosji i jej planów”. Wskazuje ponadto, że Stark „kolportuje narracje antypolskie i prorosyjskie”, chociażby w kontekście zniszczenia Nord Stream 2.
„Wszelkie poszlaki wskazują na zaangażowanie rosyjskiego wywiadu w tę kampanię. Atak na Polskę nasila się z czasem. Kilka lat temu Polska była drugorzędnym celem w kampanii wokół platformy Pegasus, ale od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 r., antypolskie działania informacyjne znacznie urosły w siłę i zakres, biorąc za cel budowanie napięć wewnątrz UE i osłabiając wsparcie ze strony USA, uwydatniając rzekome obawy wokół kwestii praw człowieka i stanu demokracji”
– pisze Irina Tsukerman.
Autorka dodaje, że rosyjski wywiad może współpracować z rządami państw w celu koordynowania ataków na Polskę.
Ponadto, raporty o „nadużyciach”, publikowane przez CitizenLab, są kwestionowane przez ekspertów zajmujących się tematem. Podawane w wątpliwość są metodologie instytucji oraz przejrzystość procedur.
Tsukerman wskazuje również na grę Rosji, mającą na celu rugowanie izraelskiego Pegasusa ze struktur NATO i uniemożliwienie zastosowania go przeciwko Rosji.
Sensacyjne ustalenia @TVPWorld_com sprawie Pegasusa: Opozycja pod rosyjskim wpływem#wieszwięcej #Pegasus #Rosja #Jedziemy pic.twitter.com/969ozwOvMz
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 28, 2023
„Citizen Lab i jego partnerzy skupili się głównie na Pegasus i innych programach izraelskich, nie wspominając o podobnych platformach budowanych w Rosji czy Chinach” - pisze autorka, określając, że w całym tym scenariuszu, „Citizen Lab odgrywa rolę pożytecznego najemnika”.
What are the Russians looking for on our phones? Watch Break the Fake ⤵️ https://t.co/JnjMwCChBo
— TVP World (@TVPWorld_com) June 28, 2023