Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Izba pracy uznała wyroki Izby Kontroli za "nieistniejące". Chaos może dotknąć zwykłych obywateli

Izba Pracy Sądu Najwyższego podjęła w środę uchwałę, uznając wyroki Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN z sędziami powołanymi od 2018 roku za "nieistniejące i niebyłe". Decyzja wywołała burzę w środowisku prawniczym i może spowodować chaos w sprawach tysięcy obywateli.

Zgodnie z uchwałą, jeśli do sądu trafi sprawa po uwzględnieniu w IKNiSP skargi nadzwyczajnej, sąd może sam ponownie rozpoznać taką skargę. W praktyce oznacza to podważenie legalności tysięcy orzeczeń wydanych przez Izbę Kontroli w ostatnich latach.

Reklama

Z wydania takiej uchwały cieszy się minister sprawiedliwości Waldemar Żurek.

Od początku staliśmy na twardym stanowisku - Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w składzie, w którym zasiada choć jeden sędzia powołany przez neoKRS, nie spełnia kryteriów sądu w rozumienia prawa UE.

– napisał w mediach społecznościowych.

Ziobro: "Sędziowie zrzekli się urzędu"

Z kolei były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ostro skomentował uchwałę, oskarżając sędziów o stosowanie "ideologii demokracji walczącej" zamiast prawa.

Sędziowie SN, którzy zamiast prawa Rzeczypospolitej stosują ideologię demokracji walczącej, w istocie zrzekli się urzędu. W stosunkowo nieodległym czasie ich wola zostanie potwierdzona w sposób prawnie wiążący – napisał Ziobro, sugerując konsekwencje dla autorów uchwały.

Europoseł Patryk Jaki poruszył temat "dwóch grup sędziów".

Jest grupa sędziów, która cieszy się powołaniem polskiego prezydenta i odwołuje się do polskiej Konstytucji, polskich ustaw, wyroków polskiego TK i jest druga grupa, która uważa, że ważniejsze są powołania od sowieckiej rady i odwołuje się do wyroków Trybunałów zewnętrznych. Każdy w swoim sumieniu powinien się zastanowić, która grupa w sytuacji wojny za granicami służy bardziej niepodległej Polsce.

– napisał.

Sędzia SN Kamil Zaradkiewicz również odniósł się do sprawy, zapowiadając przyszłe rozliczenia.

Nadejdzie czas na rozliczenie postkomunistycznej sędziowskiej patologii. Oni już to wiedzą i ogarnia ich paniczne przerażenie, a najciekawsze jest to, że sami stworzyli instrumenty i podstawy własnego rozliczenia – napisał sędzia.

"Chaos w życiu pokrzywdzonych obywateli"

Adwokat Bartosz Lewandowski zwrócił uwagę na praktyczne konsekwencje uchwały dla zwykłych ludzi. W obszernym wpisie opisał dramatyczne skutki decyzji IP SN.

Nie wiem czy zdajecie sobie Państwo sprawę jak wielki chaos w życiu pokrzywdzonych przez wymiar sprawiedliwości obywateli spowodowała dzisiejsza uchwała – ostrzegł prawnik.

Lewandowski podał konkretne przykłady problemów, które mogą dotknąć obywateli:

– Proszę to wytłumaczyć rolnikom, którzy nie mogli zbyć swojego majątku, bowiem mieli w obrocie dwa sprzeczne ze sobą orzeczenia spadkowe – wskazał adwokat.

Prawnik wymienił również przypadki obywateli, którzy nie mogli uregulować spraw spadkowych z powodu orzeczeń stwierdzających nabycie spadku przez osoby zmarłe wcześniej niż spadkodawcy, oraz właścicieli z dwoma identycznymi orzeczeniami spadkowymi, którzy nie mogli sprzedać nieruchomości.

Jak podkreślił Lewandowski, to właśnie Izba Kontroli Nadzwyczajnej naprawiała tego typu błędy poprzez uwzględnianie skarg nadzwyczajnych. Ironią losu jest fakt, że z działalności tej Izby chwalił się również obecny minister sprawiedliwości Adam Bodnar, gdy pełnił funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich. – To są właśnie konsekwencje dla "zwykłego człowieka" – podsumował adwokat Lewandowski, wskazując na prawdziwe oblicze sporu o kształt polskiego sądownictwa. Środowisko prawnicze dostrzega, że wojna sędziowska przeniosła się na poziom, gdzie jej ofiarami stają się zwykli obywatele, którzy przez lata czekali na sprawiedliwość w sądach. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama