- Problemy z lekami powoli się kończą. Obiektywnie patrząc – z punktu widzenia liczby pudełek, specyfików – sytuacja w Polsce jest stabilna
– powiedział minister, który gościł dzisiaj w Szpitalu Miejskim w Zabrzu.
- Nie można mówić, że jest świetnie, bo w pewnym momencie wzrosło gwałtownie zapotrzebowanie. Trochę pacjenci się przestraszyli - mają do tego pełne prawo – i część zrealizowała większe zakupy
– dodał.
Podkreślił, że pacjent nie może być postawiony w sytuacji braku potrzebnego mu leku w aptece, stąd decyzja o uruchomieniu infolinii.
- W pierwszym dniu obsłużyła ponad 20 tys. telefonów. Były pewne potknięcia w pierwszym dniu, w pierwszych godzinach funkcjonowania infolinii, zwiększyliśmy znacznie jej obsadę
- powiedział minister zdrowia.