Dlaczego rosną opłaty? Mechanizm jest bardzo prosty. Wysokość opłaty za brak OC to procent lub wielokrotność płacy minimalnej. Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny stosuje trzy progi:
- 1920 zł - przerwa do 3 dni (20 proc. pełnej opłaty)
- 4800 zł - przerwa od 4 do 14 dni (50 proc.)
- 9610 zł - przerwa powyżej 14 dni (100 proc.)
Dla ciężarówek, autobusów i ciągników kara będzie jeszcze wyższa! Przekroczy 14 tys. zł. Motocykliści zapłacą maksymalnie ok. 1600 zł.
System wykryje brak OC automatycznie
Co najważniejsze, to nie jest kara, którą można jakoś ukryć czy przeczekać. UFG korzysta z systemu, który codziennie skanuje bazę polis i wyłapuje pojazdy bez ważnego OC, bez udziału policji.
Jeśli system wykryje przerwę:
- przychodzi wezwanie,
- potem ponaglenie,
- a na końcu dochodzi do egzekucji administracyjnej, nawet z konta bankowego.
Co gorsze, jeśli kierowca bez OC spowoduje wypadek, UFG wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu, ale sprawca będzie musiał oddać całość z własnej kieszeni. To mogą być kwoty idące w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych.
Wzrost kar to jedno. Drugie, to rosnące koszty likwidacji szkód. Po trzecim kwartale 2025 r.:
- wartość wypłaconych odszkodowań z OC wzrosła o 6,7 proc. rok do roku,
- średnia szkoda podskoczyła o 14 proc., do ok. 12 tys. zł.
Ubezpieczyciele zapowiadają kolejne podwyżki
To oznacza jedno - składki OC będą rosły dalej. Już dziś średnia polisa kosztuje ok. 553 zł, ale ubezpieczyciele zapowiadają kolejne podwyżki w 2026 r. Największe ryzyko dotyczy osób kupujących samochody z drugiej ręki. Jeśli polisa poprzedniego właściciela:
- nie została opłacona w całości,
- nie przedłuży się automatycznie,
- ma przerwę,
to UFG potraktuje Cię jak kierowcę bez OC i kara przyjdzie do Ciebie, a nie do poprzedniego właściciela. Dlatego przed zakupem auta trzeba sprawdzić:
- czy polisa jest ważna,
- do kiedy obowiązuje,
- czy składka została opłacona w całości.
Z pewnością więc 2026 rok będzie trudny dla kierowców. Ale uniknięcie potencjalnych problemów jest proste. Wystarczy pilnować ciągłości OC i dokładnie sprawdzać dokumenty przy zakupie auta. Bo prawie 10 tys. zł to kwota, której nikt nie chce płacić za niedopatrzenie.