Chyba nie tak miała wyglądać kampania wyborcza Sławomira Nitrasa w Szczecinie. Radio Szczecin informuje o sytuacji, jaka miała miejsce 8 lipca przy dworcu kolejowym. Poseł Platformy Obywatelskiej „przyjechał z rodziną swoim Audi A6 na dworzec kolejowy. Zaparkował w miejscu przeznaczonym dla autobusów na ulicy Owocowej, tuż przy wejściu” – informuje radioszczecin.pl.
Awantura zaczęła się, gdy kierująca autobusem kobieta zarysowała zaparkowane na przystanku auto Nitrasa.
Jak mówił Włodzimierz Sołtysiak, prezes Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego Dąbie, kierowca samochodu zachowywał się emocjonalnie, w stosunku do kierowcy autobusu. Nitras miał wskazywać, że „prowadząca autobus chciała zabić rodzinę, która była w aucie”.
Pani wystraszyła się, zamknęła w pojeździe i wezwała służby centrali ruchu
– podał prezes spółki obsługującą komunikację miejską.
Sprawa została skierowana przez władzę szczecińskiego przedsiębiorstwa na policję.
- Uważamy, że kierowca samochodu osobowego stał w miejscu niedozwolonym, w zatoce przystankowej, stał pod prąd i w sposób ewidentny utrudniał manewr parkowania - opisuje Sołtysiak.
Drogowe kłopoty posła PO. Sprawa trafiła na policję #Szczecin https://t.co/FDgb5ONJDN pic.twitter.com/3Oq40ZHIon
— Radio Szczecin (@radio_szczecin) 15 października 2018
Radio Szczecin kilkukrotnie pytało posła Nitrasa o to, dlaczego złamał dlaczego złamał przepisy ruchu drogowego i był agresywny wobec kierowcy autobusu. Nie uzyskano odpowiedzi.
Szczecińska policja podała, że trwa postępowanie w tej sprawie.