Zator powstał po tym, jak kilka ciężarówek nie było w stanie podjechać pod wzniesienia i zablokowało oba pasy ruchu. Choć prognozy pogody zapowiadały intensywne opady, skala paraliżu "zaskoczyła" służby.
Wiele godzin przed śnieżycą IMGW ostrzegała przed intensywnymi opadami śniegu, wydając alerty drugiego i trzeciego stopnia dla części województw warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, kujawsko-pomorskiego oraz mazowieckiego.
⚠️UWAGA⚠️
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) December 30, 2025
‼️NOWE OSTRZEŻENIA METEOROLOGICZNE #IMGW‼️
👉 Intensywne opady śniegu stopień: 3
👉 Intensywne opady śniegu stopień: 2
👉 Zawieje/zamiecie śnieżne stopień: 2
👉 Silny wiatr stopień: 2
👉 https://t.co/16QmSAFVB6#IMGW #ostrzeżenia #pogoda #prognozapogody #zima #grudzień pic.twitter.com/HPx60Qu1mf
Dramat kierowców. Gdzie były służby?
Przez długi czas służby nie udrożniły trasy ani zorganizowania objazdów. Samochody stały w miejscu po kilka, a nawet kilkanaście godzin.
Z relacji kierowców wynika, że przez wiele godzin nie widzieli oni ani pługów, ani patroli, które koordynowałyby działania w korku. Ludzie siedzieli w nieogrzewanych autach, oszczędzając paliwo, część z nich informowała o kończącej się benzynie, braku jedzenia i picia. Przy gęstych opadach i silnym wietrze opuszczenie pojazdu było praktycznie niemożliwe.
Stoję od 2h 500 m za zjazdem Olsztynek - korek od mojego miejsca ma min 3 km ale nie mam pojęcia gdzie się zaczyna - strażacy mówili że czekamy na decyzję GDDKIA co dalej.... Masakra
— MarekWarMaz (@marekszukie) December 30, 2025
Inny czytelnik:
Stoimy już od 3h zaraz za zjazdem na Olsztynek. Totalny brak komunikacji, bo mogliśmy zjechać i ominąć ten zator, ale teraz już za późno. Jedyne służby jakie widziałem to tych 3 chłopaków z łopatami. Śniegu już napadało kilkadziesiąt centymetrów na drodze. pic.twitter.com/3uKpdclXmi
— Aleksander Flaszka (@flashcoff) December 30, 2025
Dopiero po długim czasie rozpoczęto próby rozdzielania ruchu i wyciągania ciężarówek, jednak warunki pogodowe znacząco utrudniały akcję. Nawet tworzenie korytarzy przejazdowych okazało się niewystarczające wobec skali zatoru.
W ciągu najbliższych godzin można się spodziewać silnych porywów wiatru, wzmożonych opadów śniegu i śniegu z deszczem.
Ozdoba: tak samo było w czasie powodzi
Na antenie Republiki gościł dziś Jacek Ozdoba, europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Polityk zauważył w tym kontekście analogię do wydarzeń z jesieni 2024, kiedy to Dolny Śląsk zetknął się z dramatyczną powodzią. Wtedy również państwo pokazało, że nie działa... Sam Donald Tusk, na chwilę przed tragedią, oceniał, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące".
"To samo było w przypadku katastrofy na Dolnym Śląsku. Premier mówił wówczas, że nie ma powodów do niepokoju - okazało się inaczej. Tak jest i teraz. Donald Tusk napisał tweeta, a na sztabie kryzysowym go nie było. Założę się, że być może dzisiaj premier wyjdzie w kurtce i będzie szpanował przed kamerami i będzie odganiał, może nawet z zasapanym Kierwińskim, śnieg. Oczywiście, warunki drogowe są dziś bardzo trudne. Jednak my od kilku lat, przez tą durną politykę, nie przygotowujemy państwa na zarządzenie kryzysowe związane z czynnikami atmosferycznymi"
– mówił Ozdoba w rozmowie z Michałem Rachoniem.