Lider PO Donald Tusk poinformował 21 listopada w Sejmie, że opozycja ma większość, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. Tymczasem do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął wniosek posłów PiS o zbadanie zgodności z Konstytucją zapisów ustawy o Trybunale Stanu dotyczących pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej Prezesa NBP.
Jednym z przedmiotów kontroli - jak podano w uzasadnieniu wniosku - jest przepis ustawy o SN, który mówi, że "z chwilą podjęcia przez Sejm uchwały o pociągnięciu konkretnej osoby do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, osoba ta zawieszana jest w czynnościach związanych z wykonywaną funkcją czy stanowiskiem".
Posłowie PiS chcą też, aby przedmiotem kontroli była "norma wskazująca większość głosów, która niezbędna jest do podjęcia uchwały Sejmu o postawieniu przed Trybunałem Stanu m.in. Prezesa Narodowego Banku Polskiego".
Lider PO Donald Tusk poinformował 21 listopada w Sejmie, że opozycja ma większość, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.
- W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego bardzo poważnego narzędzia dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej polityków i funkcjonariuszy najwyższego szczebla
- podkreślił Tusk.