W czwartek warszawscy radni zajmowali się dwiema uchwałami wprowadzającymi w mieście prohibicję. Jedna z propozycji pochodziła od prezydenta Rafała Trzaskowskiego, zakładała wprowadzenie zakazu w godzinach 23:00 - 6:00 oraz trzymiesięczną karencję. Drugi projekt był autorstwa Lewicy i stowarzyszenia Miasto Jest Nasze - w nim proponowano zakaz od 22:00 do 6:00 a okres karencji wynosić miał 14 dni.
Niespodziewany ruch Trzaskowskiego
Projekt stowarzyszenia i Lewicy nie zyskał poparcia a wcześniej... prezydent niespodziewanie poinformował że wycofuje swój projekt. - Ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie - wykonujemy pierwszy krok. Ograniczenia obowiązywałyby w pierwszej kolejności na terenie dwóch kluczowych dzielnic: Śródmieścia i Pragi-Północ - napisał na platformie X.
"Szanuję zdanie warszawianek i warszawiaków, którzy wyrazili je podczas konsultacji społecznych i robimy krok w tę stronę w ramach pilotażu, podobnie jak to miało miejsce w wielu miastach. To rozwiązanie będzie miało poparcie większości Rady"
– stwierdził.
Ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu w @warszawa - wykonujemy pierwszy krok.
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) September 18, 2025
Ograniczenia obowiązywałyby w pierwszej kolejności na terenie dwóch kluczowych dzielnic: Śródmieścia i Pragi-Północ.
Szanuję zdanie warszawianek i warszawiaków, którzy wyrazili je podczas…
Wspomniany przez Trzaskowskiego projekt, który dotyczy jedynie dwóch dzielnic, zaproponował klub Koalicji Obywatelskiej. Prezydent miał rację, mówiąc, że zyska on poparcie większości Rady. W końcu KO ma w niej 37 na 60 radnych.
Znaczenie słowa "obywatelska"
Na propozycję KO negatywnie zareagowali radni PiS oraz Lewicy i MjN. Skrytykował je również obecny na sesji współprzewodniczący partii Razem Adrian Zandberg. - Trochę nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem, to znaczy zdjęcie uchwały i wprowadzenie stanowiska, a następnie informacja, że w związku z tym, że to jest stanowisko to państwo nie dopuścicie do głosu radnych dzielnicowych, którzy chcą powiedzieć o problemie z bezpieczeństwem w swoich dzielnicach. Uważam pani przewodnicząca, że to jest niepoważne – powiedział.
"Nie słuchacie państwo nie tylko głosu mieszkańców, którzy w jasny sposób powiedzieli, że chcą zmiany zasad, ale nie dopuszczacie też państwo samorządowców z dzielnic"
– powiedział i dodał zwrócił się do przewodniczącego klubu KO Jarosława Szostakowskiego o to, by jeszcze raz sprawdził w słowniku, co oznacza słowo "obywatelska".
Może czas, żeby Platforma usunęła z nazwy „Obywatelska”? pic.twitter.com/m2Ll0ntbT3
— Adrian Zandberg (@ZandbergRAZEM) September 18, 2025
Rezygnacja wiceprezydenta
Po wycofaniu przez Trzaskowskiego prezydenckiego projektu uchwały doszło do kolejnego zaskoczenia. Wiceprezydent Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska. W rozmowie z PAP nie ukrywał, że powodem decyzji był ruch jego przełożonego.
"Popierałem stanowisko prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Z żalem przyjąłem, że dzisiaj to stanowisko zostało wycofane i zastąpione absolutnie fasadowym dokumentem. Dla mnie jest to trudne, ponieważ odpowiadam za sprawy społeczne"
– powiedział.
I dodał, że poinformował prezydenta, iż nie może "być dalej twarzą polityki społecznej w mieście". O swojej decyzji Wiśnicki napisał również na portalu X. Wskazał m.in., że jego trwanie w obecnym układzie "osłabia tylko istotność spraw, w których chodzi przecież o ludzkie życie".
2/-
— Jacek Wiśnicki (@JaceWis) September 18, 2025
Polityka społeczna musi być wyjęta z ryzów bieżącej polityki oraz ciena ego radnych. Dziś nie jest. Moje trwanie w tym układzie osłabia tylko istotność spraw, w których chodzi przecież o ludzie życie.
Mieszkańcy znów wykluczeni
Całemu posiedzeniu Rady towarzyszyła atmosfera skandalu. Zgodnie z niechlubną już (chyba) tradycją miejsca dla mieszkańców zajęli pracownicy administracji i działacze Platformy Obywatelskiej.
Radny @Wasiewicz_M również zajal miejsca dla mieszkańców. pic.twitter.com/DJJwbU4U3b
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) September 18, 2025
Ostatecznie projekt KO, który zakłada wprowadzenie nocnej prohibicji w Śródmieściu i na Pradze-Północ został przyjęty 36 głosami "za". Obecni na sali mieszkańcy ocenili decyzję krytycznie, skandując "Hańba!".