Nie powiedziałem tego pod wpływem emocji, tylko na podstawie empirycznej analizy porozumienia między SKW a Federalną Służbą Bezpieczeństwa. To dokładnie kwalifikuje się na zdradę - mówił dziś prof. Sławomir Cenckiewicz, tłumacząc swoje słowa o "akcie zdrady Polski". Mowa o pokazanej w ostatnim "Resecie" umowie między FSB-SKW.
Umowę FSB ze Służbą Kontrwywiadu Wojskowego ostatecznie podpisano 11 września 2013 r. w Petersburgu. To właśnie przy okazji podpisywania tej umowy wykonane zostały haniebne zdjęcia, na których szefowie SKW Piotr Pytel i Janusz Nosek pozowali w czapkach rosyjskich żołnierzy z krążownika Aurora, z którego wystrzały rozpoczęły zbrodniczą historię komunistycznej Rosji.
W artykule 2. w pkt. b) umowy FSB-SKW można przeczytać:
"strony udzielają sobie wzajemnie pomocy w następujących głównych kierunkach współpracy w obszarze kontrwywiadu wojskowego: przeciwdziałaniu działalności wywiadowczo-wywrotowej służb specjalnych krajów trzecich, skierowanej przeciwko Federacji Rosyjskiej lub Rzeczpospolitej Polskiej".
Umowa SKW-FSB z 11 września 2013 r.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) October 3, 2023
Akt zdrady Polski i sojuszników!
Spójrzcie na całość Art. 2 a zwłaszcza punkt „b”
Uważajcie na nich! „Rosja już tu jest” - teraz wiecie o czym ktoś mówił w GW… a inny powtarzał na wiecach.
@resettvp
@michalrachon pic.twitter.com/FE7F9sEvSS
O umowie autorzy serialu „Reset” dyskutowali w programie TVP Info #Jedziemy.
- Nie powiedziałem tego pod wpływem emocji, tylko na podstawie empirycznej analizy porozumienia między SKW a Federalną Służbą Bezpieczeństwa. To dokładnie kwalifikuje się na zdradę – przyznał prof. Cenckiewicz, pytany o swój bezkompromisowy zwrot o „akcie zdrady Polski”.
- To oznaczało, że Polska była zobowiązana do pomocy operacyjnej rosyjskiej tajnej służbie w zakresie działań skierowanych przeciwko Rosji przez wszystkie kraje poza tymi, których dotyczy ta umowa - mówił dalej.
Przekazał, że - zgodnie z opinią polskich tajnych służb – art. 2 pkt. b stoi w jaskrawej sprzeczności z traktatem waszyngtońskim. - Trzeba też powiedzieć, że procedowanie tego porozumienia, samo konspirowanie kontaktów i współpracy z Rosjanami – zwłaszcza w latach 2011-2014 – odbywało się poza normalnymi procedurami, związanymi z konsultacjami sojuszniczymi – podkreślał.
Przekazał, że „nie będzie żadną zdradą tajemnicy, jeśli powiem, że dokumentów dotyczących tego, że sprawa była konsultowana we wspólnocie sojuszniczej wywiadowczej Paktu Północnoatlantyckiego po prostu nie ma”.
Prof. Cenckiewicz przekazał, że „były państwa wspólnoty zachodniej, które protestowały przeciwko tej umowie, które dowiedziały się o tym, że w jakiejś konspiracji polskie władze podpisują porozumienie z Rosjanami, które może być groźne również dla nich".
🗨️@Cenckiewicz: Donald Tusk jako premier dał zgodę na współprace z Rosjanami#Jedziemy #Reset #wieszwięcej pic.twitter.com/KKeM1NOphm
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) October 4, 2023
Pytany, co realnie oznaczało „przeciwdziałanie działalności wywiadowczo-wywrotowej przeciwko Federacji Rosyjskiej”, odpowiada:
„możemy odwołać się do modelu: wszelkie działania kontrwywiadu i wywiadu brytyjskiego, zarówno te prowadzone w obszarze poza rosyjskim, jak i te prowadzone na obszarze terytorium rosyjskiego, już podpadałaby pod ten artykuł 2b. Jeśli te działania brytyjskie zostałaby w jakimkolwiek stopniu rozpoznane przez polskie tajne służby wojskowe, powinny zostać przekazane Rosjanom”.
- Na tym polega wyjątkowość tej umowy – ocenił.
Prof. Cenckiewicz podkreślił również, że „Donald Tusk jako premier dał zgodę na podjęcie współpracy z Rosjanami”.
- Ale Donald Tusk nie ma takiego dokumentu – ja takiego nie znalazłem. Moim zdaniem nie ma takiego dokumentu. Nigdy nie wydał pisemnej dyspozycji dotyczącej samego procedowania i akceptacji dla treści porozumienia SKW-FSB. Dał zgodę na współpracę w 2011 roku, natomiast nie ma dowodu na to, że sama treść polsko-rosyjskiej podpisanej przez Noska w Petersburgu 11 września 2013 roku była w jakimkolwiek stopniu przeprocedowana w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, skonsultowana z kierownictwem państwa