"Trzeba pamiętać, że była to prowokacja. W tej sytuacji potrzeba twardej odpowiedzi politycznej ze strony naszego sojuszu, NATO" - tak do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce odniósł się szef sejmowej komisji obrony narodowej - Michał Jach. Jak wskazał polityk - tak właśnie wyglądają prowokacje "inspirowane przez Rosję".
Wczoraj Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa śmigłowce białoruskie. Szef resortu Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy i wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. O incydencie zostało poinformowane NATO. Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych w trybie natychmiastowym wezwana została chargé d’affaires Ambasady Białorusi.
"Niewątpliwie było to działanie prowokacyjne, które niestety osiągnęło sukces"
Jak zaznaczył, nie był to incydent wojenny.
"Nie było zagrożenia ani wojną, ani incydentem wojennym, ale 'udało się' trochę w Polsce namieszać"
Pytany o to, jakiej reakcji NATO na ten incydent spodziewa się Polska, odpowiedział, że prezydent USA Joe Biden i dowództwo NATO jednoznacznie zadeklarowali, że naruszenie integralności któregokolwiek z państw sojuszniczych będzie traktowane bardzo poważnie.
"Jak wielokrotnie podkreślał prezydent Biden, nie ma zgody NATO na naruszenie choćby cala powierzchni sojuszu” – podkreślił.
„Trzeba pamiętać, że była to prowokacja. W tej sytuacji potrzeba twardej odpowiedzi politycznej i dyplomatycznej ze strony naszego sojuszu"
Jach podkreślił, że polska obrona powietrzna jest bardzo szczelna, ale "nie jest w stu procentach szczelna, bo żadne państwo nie dysponuje takimi możliwościami".
"Nie ma broni idealnej" – stwierdził. Przypomniał, że na terytorium Izraela, który dysponuje tzw. Żelazną Kopułą - według ekspertów najlepszą na świecie obroną przeciwrakietową - dolatują pojedyncze palestyńskie rakiety.
"Trzeba poszukiwać takich rozwiązań taktycznych, strategicznych i technologicznych, które zminimalizują ryzyko do minimum. Polskie niebo, dzięki naszemu wojsku, ale i sojusznikom, jest najlepiej chronione wśród wszystkich państw NATO"
Jach zaapelował o zachowanie spokoju i dystans. "Jest tak jak mówi pan minister (obrony Mariusz) Błaszczak. Mamy szczelną granicę. Szczelną na tyle, na ile jest to możliwe przy obecnej technologii" – podkreślił.