Bartosz Kalinowski jest autorem głośnej piosenki „Pozdrowienia dla Herr Tuska”, po której odebrał liczne pogróżki. Skomentował je po swojemu w kolejnym wrzuconym na YouTube utworze: „Wciąż mnie straszą na Facebooku, że mi wejdą do mieszkania, z ABW tych kilku tłuków, lub z policji jakiś Wania. Jakieś słupy, ochroniarze, ci co chronią wciąż przestępców, wraz z policją dygnitarze, jak z Gestapo kilku Niemców”. Jego piosenka „W takim kraju nie chcę żyć”, traktuje o kraju, w którym Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafili do więzienia, czyli takim, „gdzie policja jak gestapo, gdzie minister tak jak kapo, no a premier winien już w więzieniu być”. Kolejnego mocnego protest-songu artysty w Trójmiasta posłuchać można poniżej (zobacz FILM).
Bartosz Kalinowski jest artystą oddzielnym, na co dzień śpiewającym piosenki o górach, wesołych imprezach, przygodach zwykłych ludzi, ale także menelach i niebieskich ptakach. Znany jest też z oryginalnych interpretacji piosenek Włodzimierza Wysockiego. Jego piosenka „Requiem dla układu sopockiego” pojawiła się niedawno w głośnym filmie „Naszość – tylko dla nienormalnych”. Nie jest związany z żadną partią polityczną.
Tym mocniej brzmią słowa kolejnego jego protest-songu o Polsce, w której „Rusek z Niemcem nam przysyłał wrogie nam ideologie. Od nich ludziom głowa zgniła, teraz widzę analogię”. Efekt widzimy na własne oczy:
„Wszak Polacy tak walczyli, o swą wolność i w powstaniu no a teraz w takiej chwili, Niemiec szydzi z nich w przebraniu”.
Tak artysta ocenia ogłupienie części Polaków przez media:
„Za niewolą głosowali, durnie tępe i nieuki, duszę diabłu zaprzedali, omamiły ich kaduki. W takim kraju nie chcę żyć, gdzie panuje jedna racja, gdzie jest rozum na wakacjach, gdzie z papieża i Kościoła będą kpić”.
To kraj z jednej strony tryumfującego postkomunizmu, „gdzie mordercy Popiełuszki mają wsparcie do poduszki, a policji tajnej agent może tyć”. A z drugiej komercji zżerającej ludzkie mózgi, co również prowadzi do niewoli:
„W takim kraju nie chcę żyć, gdzie jedyne co się liczy, to za szmalem wyścig byczy, o kaganiec człowiek prosi się i smycz. Gdzie mordują prezydenta, gdzie szanuje się agenta, a ty ciągle te pomyje musisz pić”.
W przeddzień manifestacji Bartosz Kalinowski apeluje:
„Zatem śmiało powiedz nie, oni ciebie boją się! Przełam tę barierę strachu, popatrz na nich to zbiór łachów, ty w normalnym kraju chciałbyś żyć!”.
Mocny protest song przeciwko koalicji 13 grudnia poniżej: