- Młody człowiek zginął za Polskę. To wydaje się jakby z innej epoki, ale to dzieje się dzisiaj. To bohater, ogromne wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Będziemy o tej ofierze pamiętać - oddał życie za Polskę. Solidaryzujemy się ze wszystkimi funkcjonariuszami na granicy, pełnicie swoją służbę z wielką godnością i honorem dla naszego bezpieczeństwa - mówił na antenie Telewizji Republika Mariusz Kamiński (PiS).
W czwartek, 6 czerwca br. w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy, zmarł ugodzony nożem, podczas ochrony granicy polsko- białoruskiej, żołnierz 1 Warszawskiej Brygady Pancernej, śp. Mateusz Sitek.
Do ataku na żołnierza doszło wczesnym rankiem 28 maja w okolicach miejscowości Dubicze Cerkiewne w województwie podlaskim. Z tego miejsca na antenie Telewizji Republika sprawę komentowali goście Danuty Holeckiej.
- Młody człowiek zginął za Polskę. To wydaje się jakby z innej epoki, ale to dzieje się dzisiaj. To bohater, ogromne wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich. Będziemy o tej ofierze pamiętać - oddał życie za Polskę. Solidaryzujemy się ze wszystkimi funkcjonariuszami na granicy, pełnicie swoją służbę z wielką godnością i honorem dla naszego bezpieczeństwa
- mówił Mariusz Kamiński (PiS).
Jak zaznaczył, "być może ten morderca, który zabił Mateusza, był w tłumie, do którego oddano strzały ostrzegawcze (w niebo - red.)".
- Ci obrońcy naszej ojczyzny zostali tak bezczelnie potraktowani przez prokuraturę. To oburzające i podłe
- wskazał.
Natomiast Maciej Wąsik (PiS) przypomniał, że "trzech żołnierzy było samych na swoim odcinku granicy".
- Apelowali o pomoc, krzyczeli przez radio, że potrzebują pomocy, byli w sytuacji bezpośredniego narażenia życia... Nie może być tak, że polski żołnierz będzie bał się bronić, bo polski rząd coś mu zrobi! Morale w armii są fatalne, tak wszyscy mówią. Trzeba to natychmiast zmienić i umorzyć zarzuty wobec tych żołnierzy
- podkreślił.
Po morderstwie polskiego żołnierza podniosły się głosy o konieczności używania broni w przypadku konieczności obrony życia, zaś media ujawniły, że w marcu dwóch polskich żołnierzy zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty po tym, jak broni użyli.
Zdaniem Wąsika, "to jest wielka odpowiedzialność Władysława Kosiniaka-Kamysza".
- Powinien przedstawić opinii publicznej informacje, jakie rzeczy zrobił przez dwa miesiące, żeby pomóc żołnierzom, jakie sygnały wysłał do żołnierzy, którzy bronią granicy. Pan Bodnar, pan Kosiniak-Kamysz i Donald Tusk - to jest trójka, która powinna odpowiedzieć politycznie za tę sytuację. Apeluję do telewidzów, żeby domagali się dymisji tych osób. Ta dymisja będzie bliska, jeśli zagłosujemy 9 czerwca, pójdziemy do wyborów. To jest bardzo ważny akt polityczny, żeby pokazać im czerwoną kartkę, żeby pokazać, iż Polacy nie chcą ludzi, którzy atakują polski mundur
- przypomniał.
Kamiński przyłączył się do tego apelu, dodając: "bądźmy solidarni z naszymi żołnierzami, naszymi funkcjonariuszami, brońmy ich, nie pozwólmy na takie bezprawie".
- To nie chodzi o pomoc prawną - nie powinni mieć wcale kłopotów prawnych. Powinni być nagradzani za to, co robią dla nas wszystkich. Nie pozwólmy krzywdzić żołnierzy, funkcjonariuszy, nie pozwólmy na takie działania ekipy Tuska, które prowadzą do tragedii
- mówił.