Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Ani sabotaż, ani celowe działanie? Dla rzecznika Siemoniaka to nie był akt dywersji

20-tonowy wagon na węgiel porzucony nocą na torach nazwano już sabotażem. Wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk mówił w mediach o celowym działaniu. Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński twierdzi, że "do chwili obecnej nie ma informacji pozwalających zakwalifikować wydarzenie jako akt dywersji".

Na Śląsku mogło dojść do poważnej katastrofy kolejowej - na torach, którym poruszają się pociągi pasażerskie w nocy z 2 na 3 września znaleziono odczepiony 20-tonowy wagon na węgiel.

"Węglarka nie odczepiła się samoistnie, ktoś fachowo przełożył sygnalizację końca składu na przedostatni wagon" - napisała "Rzeczpospolita". W tekście nie zabrakło komentarzy wskazujących na to, że był to akt sabotażu.

O włos od tragedii

O celowym działaniu mówił także na antenie Polskiego Radia wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk, który podkreślał, że wszystko wskazuje na celowe odczepienie znalezionej na linii kolejowej w Katowicach Ligocie węglarki.

- Trwa dochodzenie, czy to było przypadkowe odczepienie się wagonu. Natomiast wszystko wskazuje na to, że to było celowo odczepienie tego wagonu i pozostawienie go w tym miejscu - poinformował. - Istniało duże prawdopodobieństwo doprowadzenia do katastrofy kolejowej. Wiemy, że takie sabotaże się zdarzają - powiedział i podał przykład pożaru hali przy Marywilskiej.

Nad wyjaśnieniem sprawy pracuje nie tylko prokuratura w Katowicach, ale także koncern ArcelorMittal, dla którego pociąg z odczepioną węglarką świadczył usługi.

Do sprawy odniósł się także minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Poinformował, że sprawą zajmują się m.in. służby specjalne. Podkreślił, że w jego ocenie sposób rozmontowania wagonów wskazuje na działanie profesjonalistów. - Na pewno to nie był przypadek - powiedział Klimczak na antenie TVN24. 

Odrębne zdanie z ust rzecznika

Na te słowa zareagował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. W wypowiedzi dla PAP zaznaczył, że na razie "nie ma informacji pozwalających zakwalifikować go jako akt dywersji".

Niedawno ISW ostrzegało przed możliwymi atakami sabotażowymi ze strony Rosji wymierzonymi w polską infrastrukturę.

Źródło: niezalezna.pl, PAP, rp.pl, tvn24.pl