- Są kwestie, w których włączanie się w poważną dyskusję z przeciwnikiem po prostu nas degraduje i wtedy należy pokazać prawdę, a jedną z doskonałych metod jest przy tym obśmiać kłamców – powiedział Andrzej Gwiazda, legendarny lider Solidarności po gdyńskiej premierze filmu „Naszość – tylko dla nienormalnych”. Komentując to, jak Naszość podejmowała z humorem kompletnie nierówną walkę z postkomunistyczną oligarchią dodał: - Film „Most na rzece Kwai” kończy się ważnym przekazem: zawsze można coś zrobić. Rozmowa z Joanną i Andrzejem Gwiazdami, a także występy Jędrzeja Kodymowskiego z zespołu Apteka i Bartosza Kalinowskiego na FILMIE pod niniejszym tekstem.
Pełna sala, śmiech i oklaski tak wyglądał pokaz filmu „Naszość – tylko dla nienormalnych” w największej sali Gdyńskiego Centrum Filmowego. Pojawiło się tam także wielu artystów – Jędrzej „Kodym” Kodymowski, Bartosz Kalinowski czy Andrzej „Zmora” Rdułtowski z zespołu Dr. Hackenbush. Niespodziewanie pojawił się też Czesław Michniewicz, były trener reprezentacji Polski, który trenował Lecha Poznań w czasie, gdy na jego trybunach i poznańskich ulicach aktywna była Akcja Alternatywna Naszość.
- To nie jest sztuka świetnie się bawić na takim filmie. My też stosowaliśmy absurdalny humor, bo odezwy w ponurym tonie, zbyt dramatycznym, nie mają sensu, nie trafiają do ludzi
– komentowała Joanna Duda-Gwiazda.
Rozmowa z Joanną i Andrzejem Gwiazdami poniżej: