Postanowienia komunistycznego rządu Bieruta z 1953 roku, to dla ambasadora Niemiec w Polsce wystarczająca podstawa prawna do zakończenia tematu reparacji wojennych dla Polski. Swoje stanowisko Thomas Bagger, przedstawił na antenie TVN24. Zamiast płacić za ogrom zniszczeń i śmierć wyrządzone przez Niemców, dyplomata chce "pojednania" w sposób "humanitarny".
W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Podano, że ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, co w przeliczeniu daje 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.
Tego samego dnia przed ambasadą Niemiec, zebrały się Kluby Gazety Polskiej, domagając się odszkodowania za niemieckie zbrodnie. "Nie mogę mieć sąsiada, który mnie okradł i zamordował moją rodzinę, a ja mam żyć obok niego za słowo przepraszam" - mówił przewodniczący warszawskiego Klubu GP Adam Borowski.
Dziś, szef niemieckiej placówki głos w sprawie reparacji zabrał na antenie TVN24. "Z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji została zamknięta, więc nie ma o czym mówić" - powiedział. "Historia pozostanie z nami na zawsze. Zawsze będziemy pamiętać o ofiarach, będziemy zawsze czcić ich pamięć" - dodał Bagger.
Pytany, co z kwestią odszkodowań i czy Niemcy wypłacą więcej niż do tej pory, ambasador odpowiedział: "Problem z takim podejściem polega na tym, że jest to podejście kontrproduktywne".
"Jeżeli chodzi o proces pojednania, jeżeli chodzi o dyskusję na temat tego, jak w sposób moralny i odpowiedzialny możemy odnieść się do naszej przeszłości, uwzględniając gesty, uwzględniając też działania natury humanitarnej - te kwestie są prowadzone"
- powiedział Bagger.
Ambasador został także zapytany, ile Niemcy do tej pory wypłaciły Polsce w ramach reparacji i czy to jest wystarczająca kwota.
"To byłoby nie fair, gdybyśmy popatrzyli na bezmiar okrucieństwa i zniszczeń uczynionych wówczas i żaden ambasador Niemiec nie byłby w stanie dobrać odpowiednich słów, ale nie zapominajmy o tym, że były też pokolenia przed nami, które wyszły z tego stanu szoku i tak, jak pokazali też biskupi, pojednanie jest możliwe nawet bez reparacji. Udało się doprowadzić do nowego ładu pokojowego w Europie, a Polska jest częścią tego ładu"
- stwierdził.
Pytany o kwotę reparacji, która została oszacowana przez Polskę i czy Niemcy zgadzają się z takim szacunkiem, Bagger odparł: "Nie zgadzamy się z całym podejściem. Polska ma prawo oceniać szkody wojenne, też oceniać szkody uczynione w czasie wojny i zniszczenia wojenne, ale nie stanowi to podstawy do dalszych rozmów".