Powalone drzewa spadały na ulice, przystanki czy samochody. Niejednokrotnie drogi były zablokowane. Interweniowała straż pożarna, łącznie ponad 300 razy, a w samym mieście 220 razy.
Straż najczęściej wyjeżdżała do usuwania powalonych drzew. Wypompowywali również wodę z zalanych piwnic i ulic.
Najwięcej interwencji było na Śródmieściu i Pradze-Południe.
– mówił w rozmowie z RMF FM Paweł Frątczak ze straży pożarnej.Interwencje te związane były głównie z usuwaniem kilkuset połamanych i powalonych przez wichurę drzew, które tarasowały wiele ulic, zniszczyły samochody, a także zerwały trakcję tramwajową. W kilkudziesięciu przypadkach strażacy wypompowywali wodę z budynków i ulic
Reklama
Dodał, że strażacy nadal są wyzywani do połamanych drzew, które tarasują mniejsze ulice osiedlowe. W pracy pomagają jednostki spoza Warszawy.