Poseł PiS stwierdził, że żałuje słów, których użył. Powiedział, że działał w niepotrzebnych emocjach i „ferworze walki". - To było niepotrzebne, to były emocje. Przepraszam, panie prezydencie. To było niepotrzebne, to było głupie po prostu - powiedział Tarczyński na antenie TVN24.
Polityk oburzył się po słowach Lecha Wałęsy, w których zapowiedział mówiąc o obecnie rządzących:
Tarczyński zareagował na swoim społecznościowym profilu i wezwał Wałęsę na „solo”.Wytniemy was, z korzeniami wyrwiemy od sołtysa do ministra. Mało tego, sprawdzimy was dokładnie: co zrobiliście, jak zrobiliście, jak rządziliście.
Po tych wpisach w internecie zawrzało. Błyskawicznie zareagowało też Prawo i Sprawiedliwość. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował, że sprawa Tarczyńskiego została już skierowana do klubowej komisji, która ma przywołać polityka do porządku.
To skandaliczna wypowiedź. My nie akceptujemy takiego języka, takich form reagowania nawet na ostre wypowiedzi innych polityków. Skierowaliśmy tę sprawę do naszej wewnętrznej klubowej komisji, która się takimi sprawami zajmuje i mam nadzieję, że poseł zostanie przywołany do porządku
- mówił Ryszard Terlecki.