Zaczęło się od zakładania KOD-u oraz pokrzykiwania na sali sejmowej i wymachiwania konstytucją, a skończy się – wszystko na to wskazuje – żenującą błazenadą.
Niedawno informowaliśmy, jak wygląda „obrona demokracji” w wykonaniu Komitetu Obrony Demokracji. Śmiechu było przy tym co niemiara.

fot. twitter.com
W szeregach KOD-u pojawił się także były żołnierz, który – jak sam przyznał – w 1981 roku ochraniał w Poznaniu „urzędy pocztowo-telekomunikacyjne przed elementem”, czyli „Solidarnością”. W pierwszym szeregu „demokratów” z KOD znalazł się również Marek Barański – prezenter Dziennika Telewizyjnego w czasie stanu wojennego i współzałożyciel tygodnika „Nie”.
Z kolei przed siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie odbyła się demonstracja zorganizowana przez działaczy Platformy Obywatelskiej. Jak policzył „Fakt”, wzięło w niej udział aż... 13 osób. Mieli ze sobą drewnianą trumnę, w której symbolicznie złożono „demokrację”, a zapału wystarczyło im na około pół godziny.
– podsumował akcję dziennikarz „Faktu”.Jak tak dalej pójdzie PO nie będzie musiała w ogóle rejestrować swoich protestów, bo zgromadzenia publiczne wymagające rejestracji zaczynają się od...15 osób
Więcej osób było w sobotę na manifestacji współorganizowanej przez Nowoczesną w Poznaniu. Odbyła się pod hasłem „Zgromadzenie Obrońców Demokracji”. Były rzecz jasna flagi Unii Europejskiej i skandowanie: „konstytucja, konstytucja”.
Jednak prawdziwy kabaret dopiero jest planowany. „Fakt” podał, że stoi za nim szef groteskowego przedsięwzięcia pod nazwą Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Wydarzenie na Facebooku nazwano „Trzynastego grudnia przed domem Jarosława”
– napisał organizator.Dzieją się rzeczy ważne i kontekst trzynastego grudnia nabiera nowego sensu. Symbolika tej daty mówi, że to moment w roku, w którym należy wspomnieć deptaną buciorami wolność. Dziś prawo łamie zwycięska partia pana Kaczyńskiego. Łamie je, by odebrać nam wolność. Nowe miejsce – dom „generała naszych czasów” jest dziś tym, przed którym należy zademonstrować nasze przywiązanie do prawa i ufność w to, że tylko dzięki niemu możemy się czuć bezpieczni i wolni
Co jeszcze wymyślą „obrońcy demokracji”? W obronie gwiazdy porno już stawali, nadchodzą ludziki z durszlakami na głowie... I jeszcze dziwią się, że są obiektami kpin.